tag:blogger.com,1999:blog-30677392454687955742024-02-20T07:06:11.484-08:00Dla dzieciAgnieszka Sysłohttp://www.blogger.com/profile/03762360621932687695noreply@blogger.comBlogger26125tag:blogger.com,1999:blog-3067739245468795574.post-24776656598405588592012-07-06T12:50:00.000-07:002012-07-06T12:50:00.650-07:00Gry i zabawy dla dzieci<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"> <span style="font-size: small;"><strong><strong><br /></strong></strong></span> </div><div> </div><div style="text-align: center;"> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"> <span style="font-size: small;"><strong>Gry i zabawy dla dzieci</strong> to już nie tylko <strong>gry</strong> planszowe, <strong>gry</strong> na świeżym powietrzu, <strong>gry</strong> ruchowe, ale przede wszystkim - szalenie popularne - <strong>gry</strong><strong>gry i zabawy dla dzieci</strong> na komputerze już od dawna są obecne. No i macie niewątpliwie rację, ale teraz to także <strong>gry</strong> internetowe, których kiedyś nie było. Układanki, kolorowanki, puzzle, proste <strong>gry</strong> logiczne to tylko niektóre <strong>gry i zabawy dla dzieci</strong>, jakie można znaleźć w Sieci. Online gra się teraz zarówno w <strong>gry</strong> łatwe, dostosowane do umiejętności naszych małych pociech, jak i w te nieco trudniejsze – np. <strong>gry</strong><br /><br /><em>WSZYSCY MAJĄ, MAM I JA</em><br /><br />W Internecie funkcjonuje mnóstwo stron WWW oferujących przeróżne <strong>gry i zabawy dla dzieci</strong>. Naszym zadaniem, zadaniem rodziców, jest wyselekcjonowanie tych, które najlepiej przysłużą się naszemu <em>dziecku</em>. Zapewnią mu i odpowiednią rozrywkę i stosowną edukację. Szeroki wybór <em>gier i zabaw dla dzieci</em> możemy znaleźć m.in. na stronach <strong>Mamby</strong>, znanej dzieciakom z ulubionych smakowych gum do żucia i cukierków. Usiądźmy więc czasem razem z naszą pociechą przy komputerze i odkryjmy świat, który jest <strong>dla dzieci</strong> tak fascynujący! </span> komputerowe. Powiecie, że to żadna nowość, bo edukacyjne dla nastolatków. </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;"><b>Zapraszamy do zapisania się na nasz newsletter !</b></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"> </div>Agnieszka Sysłohttp://www.blogger.com/profile/03762360621932687695noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3067739245468795574.post-44874173372346356142012-06-06T12:49:00.000-07:002012-06-06T12:49:00.607-07:00Moje dziecko nie chce się uczyć<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"> <span style="font-size: small;"><strong> </strong></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><strong>Edukacja to bardzo ważny etap w życiu każdego człowieka. Ideałem jest dobre wykształcenie, a żeby go zdobyć trzeba się uczyć. Co robić gdy dziecku brak chęci do nauki? Mądry rodzic powinien zająć się edukacją swojego dziecka na poważnie. Tym bardziej, że współczesna szkoła uczy w większości zupełnie niepotrzebnych rzeczy.</strong></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><strong> </strong></span> </div><div> </div><div style="text-align: center;"> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"> Edukacja to bardzo ważny etap w życiu każdego człowieka. Ideałem jest dobre wykształcenie, a żeby go zdobyć trzeba się uczyć. Co robić gdy dziecku brak chęci do nauki?<br /><br />Mądry rodzic powinien zająć się edukacją swojego dziecka na poważnie. Tym bardziej, że współczesna szkoła uczy w większości zupełnie niepotrzebnych rzeczy.<br /><br />Powodów, dla których dziecko nie chce się uczyć może być cała masa, przy czym przez naukę rozumiem tutaj naukę szkolną i odrabianie lekcji w domu. Nie jest moim celem doszukiwanie się dlaczego dzieci nie chcą się uczyć, bo wiadomo, że prawie zawsze dotrzemy do lenistwa.<br /><br /><strong>Przymus jako metoda nauczania</strong><br /><br />Przymus jest chyba najbardziej podstawową i najprostszą metodą na uczenie dzieci. Do tego też najskuteczniejszą. Co “nowocześniejsi” rodzice być może tutaj ze mną się nie zgodzą, ale jest to metoda sprawdzona i stara jak świat. Przymus towarzyszy każdej władzy, a władza jest jednym z elementów rodzicielstwa. Przymus pozwala też na ograniczenie lenistwa dziecka, ale też naszego, ponieważ jako rodzice powinniśmy uczestniczyć aktywnie w nauczaniu dziecka.<br /><br /><strong>Systematyczność</strong><br /><br />O tym jak ważna w nauce jest systematyczność wie każdy, kto kiedykolwiek czegokolwiek się uczył. Znany jest nam “syndrom studenta”, który odkłada wszystko na ostatnią chwilę. Ostatnia noc przed egzaminem wystarcza do zaliczenia wymaganej partii materiału. Niestety za parę dni z tej wiedzy nic właściwie w głowie nie zostaje.<br />Wiedza, żeby mogła być wykorzystana, musi być podawana w małych, zrozumiałych porcjach. Temu z pomocą przychodzi właśnie systematyczność. Codzienne wykładanie, tłumaczenie i przypominanie materiału może pomóc dziecku w skutecznym opanowaniu wiedzy.<br />Co robić, gdy dziecko nie ma tyle sprytu i zdolności do nauki?<br />Przede wszystkim nie stawiać mu zbyt wygórowanych wymagań. Często słyszę rodziców mówiącym dzieciom, że muszą mieć same piątki, czy szóstki. Celująca ocena nie będzie miała potem w życiu żadnej wartości. Będzie służyć do chlubienia się osiągnięciami szkolnymi przy każdej okazji. Co więcej, najlepsze oceny nigdy nie mają przełożenia na nasze dochody.<br /><br /><strong>Nie katujmy dzieci wiedzą książkową</strong><br /><br />Polski system oświatowy wywodzi się w prostej linii z epoki socjalizmu i takim jest nadal. System ten m. in. zakłada, że wszyscy ludzie są tacy sami, mieszkają w takich samych domach (lub blokach z wielkiej płyty) oraz posiadają mniej więcej taką samą wiedzę. Nieliczne jednostki wybijające się zostają naukowcami. Wszyscy obywatele wiedzą dużo i tak naprawdę niewiele.<br />Konsekwencją tego jest “program”, który jest realizowany w szkołach. Nie jest on w najmniejszym nawet stopniu dostosowany do indywidualnych zdolności i predyspozycji kształconych dzieci. Dlatego też są one uczone w większości niepotrzebnych rzeczy.<br />Osobiście uważam, że w obliczu takiego stanu rzeczy nie warto zupełnie ładować dzieciom do głowy zbędnej i suchej wiedzy. Proponuję podejść do tego po najmniejszej linii oporu. Doprowadzić do tego, żeby dziecko miało wiedzę “na państwowe trzy” lub bardziej ambitnie “na cztery” i to wszystko.<br /><br /><strong>Rozpoznać talenty i skupić się na najważniejszym</strong><br /><br />Uważny i kochający rodzic zna bardzo dobrze swoje dziecko. Potrafi rozpoznać zdolności jakie jego dziecko posiada. Jednak większość rodziców tłumi w sobie obserwacje. Poniekąd jest to wynik socjalistycznej edukacji, którą większość z nas przeszła.<br />Nie oszukujmy się. Państwowa szkoła może nie rozpoznać geniusza w naszym dziecku. Nawet jeśli tak jest, to ma małe szanse na pomoc w rozwijaniu swojego talentu. Nikt obcy nie pomoże mu tak jak ty.<br />Np. wiesz, że dziecko ma dar do matematyki. Wtedy możesz zorganizować mu dodatkowe zajęcie w domu, ale w taki sposób, żeby praktycznie pokazywać zastosowania matematyki. To samo dotyczy innych przedmiotów szkolnych, ale nie tylko. Często zdarza się, że dziecko ma jakiś dar, który wymyka się z szablonu szkolnej edukacji. Tak jest np. w przypadku zdolności plastycznych, które również niekształcone przygasają.<br /><br /><strong>Nie znam się na tym, więc jak mogę pomóc dziecku</strong><br /><br />Nie wszyscy muszą znać się na wszystkim. To jest “możliwe” tylko w socjaliźmie. Jeśli wydaje ci się, że nie umiesz sam(a) na tyle dobrze, że nie będziesz w stanie nauczyć dziecka- nie martw się tym. Jeśli będziesz siedział(a) z dzieckiem przy lekcjach, to samemu(ej) nauczysz się potrzebnej wiedzy przy tej właśnie okazji. Jestem pewien, że możesz spokojnie opanować materiał z zakresu podstawówki i gimnazjum.<br /><br /><strong>Najcenniejsza jest praktyczna wiedza</strong><br /><br />Tak naprawdę nikt z nas nie wie kim w przyszłości będzie jego dziecko. Nie wiemy też czy wykorzysta wiedzę, którą im przekażemy. Tym bardziej nie wiemy, czy wykorzysta kiedykolwiek wiedzę szkolną. Dlatego uważam, że warto skupić się na rozwijaniu indywidualnych zdolności dziecka bardziej, niż na ładowaniu w niego suchej wiedzy akademickiej. W rozwoju takich zdolności mogą pomóc zajęcia praktyczne, których powinno być jak najwięcej. </span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;"><b><span style="font-size: small;">Zapraszamy do zapisania się na nasz newsletter !</span></b></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"> </span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"> </span></div>Agnieszka Sysłohttp://www.blogger.com/profile/03762360621932687695noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3067739245468795574.post-84281347545408904972012-05-15T11:16:00.000-07:002012-05-15T11:16:00.785-07:00Jak zająć dziecko w samolocie?<div style="text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: large;">Podróż z małym dzieckiem to nie lada wyzwanie.</span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"> Jeśli chcesz lecieć z dzieckiem samolotem, powinnaś wcześniej wszystko dobrze sobie zaplanować. Powinnaś wcześniej nie tylko mieć przygotowane jedzenie dla dziecka, ale także mieć coś, czym zajmie się w samolocie. <br /><br />Podróż z niemowlęciem może być łatwiejsza niż ze starszym dzieckiem. Maluchowi można w czasie podróży podać butelkę z mlekiem, można kołysać dziecko na rękach, poza tym, większość czasu może ono spędzić drzemiąc. O wiele trudniej bywa w dzieckiem mającym dwa czy trzy lata. Wtedy trzeba się bardzo natrudzić, aby siedziało ono spokojnie w czasie lotu, zwłaszcza, jeśli nasze dziecko jest bardzo ruchliwe i nie lubi być w bezruchu. <br /><br />Jednak dla takich maluchów możemy przygotować kilka zajęć, podczas których mogą spokojnie siedzieć. Jeśli dziecko lubi słuchać bajek, zabierz koniecznie ze sobą w podróż kilka książeczek, najlepiej z obrazkami i treścią dostosowaną do wieku dziecka, aby naprawdę z chęcią słuchało ich. <br /><br />W podróż możesz także zabrać bajki do oglądania, o ile masz ze sobą przenośny komputer lub inne urządzenie, na którym możesz odtworzyć maluchowi nagranie. Ponadto, pamiętaj, aby zabrać ulubioną zabawkę dziecka, np. misia czy lalkę, którą dziecko zajmie się w czasie drogi. Wtedy przed podróżą musisz wytłumaczyć dziecku, powinno się ono zajmować swoim maluchem w czasie lotu samolotem. Dziecko ma zajęcie, a Ty trochę spokojnie spędzonego czasu. Możesz także zadawać dziecku zadania związane z opieką nad misiem czy lalką, np. powiedz, że teraz trzeba nakarmić misia, a potem trzeba go położyć spać, itd.<br /><br />Pamiętaj, że możesz przez cały czas rozmawiać z dzieckiem lub opowiadać mu ciekawe bajki. Dzieci zwykle bardzo lubią słuchać bajek, zwłaszcza tych opowiadanych przez rodziców. <br /><br />Dlatego, podczas podróży zajmij czymś dziecko, a lot samolotem upłynie Wam spokojnie i w miłej atmosferze.</span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"> <span style="font-size: small;"><b> </b></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: right;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: right;"><span style="font-size: small;"><b>Zapraszamy do zapisani się na nasz newsletter !</b></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></div>Agnieszka Sysłohttp://www.blogger.com/profile/03762360621932687695noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3067739245468795574.post-81611768424112449832012-05-06T12:48:00.000-07:002012-05-06T12:48:01.706-07:00Jaka muzyka dla malucha?<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"> <span style="font-size: small;"><strong> </strong></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><strong>Na zajęciach Kreatywki – Pracowni Dziecięcych Marzeń niejednokrotnie rodzice zadają nam pytanie jakiej muzyki słuchać z dzieckiem, aby najlepiej stymulować jego rozwój. Niestety odpowiedź nie jest prosta i nie jest jednakowa dla wszystkich.</strong></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><strong> </strong></span> </div><div> </div><div style="text-align: center;"> <b><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"> W życiu prenatalnym</span></b><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Dziecko słyszy już na długo przed urodzeniem. Nie tylko słyszy, ale też słucha i może mieć swoje ulubione kompozycje, podczas słuchania których wyraźnie się ożywia lub uspokaja. Mimo, że dźwięki muzyki dobiegają do dziecka wygłuszone przez warstwę skóry i wód płodowych to dziecko potrafi już rozpoznawać melodie.</span><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Naukowcy jednak twierdzą, że na preferencje dziecka przed urodzeniem ma największy wpływ przyjemność odczuwana przez matkę. W organizmie człowieka, który słucha ulubionej muzyki wytwarza się hormon szczęścia i to właśnie on powoduje, że dziecko w łonie matki słuchającej ulubionych kompozycji odczuwa przyjemność. Mamy zatem mają olbrzymi wpływ na preferencje muzyczne swojego dziecka, ale też ogromną szansę, by już na tym etapie wyrabiać jego gust. Jeżeli chcemy, aby nasze dziecko lubiło muzykę poważną to można już podczas ciąży serwować maluszkowi porcję muzycznych doświadczeń. Oczywiście pod warunkiem, że mama słuchając muzyki poważnej nie zaciska zębów, aby wytrzymać jeszcze jedną część symfonii, bo wówczas odniesie przeciwny skutek!</span><br /><b><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Po urodzeniu</span></b><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Moment przyjścia na świat jest dla dziecka olbrzymim szokiem. Jego poczucie bezpieczeństwa zostaje zachwiane, a wszystkie zmysły zostają zbombardowane ogromną ilością różnorodnych bodźców, niekoniecznie odczuwanych jako przyjemne. Jeśli dziecko szybko znajdzie się w ramionach matki to strach i niepewność szybko przemijają. Gdy mama przemawia do swojego maleństwa, ono słyszy tak dobrze znany mu głos i uspokaja się. Można wówczas zwiększyć poczucie bezpieczeństwa zapewniając dziecku więcej dobrze mu znanych dźwięków w postaci słuchanych wcześniej kompozycji. Oczywiście najodpowiedniejszą muzyką będą łagodne dźwięki o dość wysokiej częstotliwości, konsonansowej harmonii, z melodyjnymi, wyrazistymi tematami, koniecznie w tonacjach durowych, w niespiesznych tempach. Taka muzyka wpłynie łagodząco i uspokajająco na skołatany układ nerwowy małego człowieka, a jednocześnie poprawi nastrój świeżo upieczonej mamy. </span><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Co to jednak oznacza w praktyce? Po jakie utwory i których kompozytorów sięgnąć? Chcąc dać możliwie najlepsze wskazówki rodzicom nie obeznanym z muzycznymi arkanami polecę spośród ogromu dostępnego repertuaru muzykę instrumentalną Wolfganga Amadeusza Mozarta. Spośród nagrań wybieramy części pogodne, które mają dopisek „dur” (w odróżnieniu od „moll”) oraz tempo wolne lub umiarkowane (largo, larghetto, adagio, andante, andantino, moderato). Następnie spośród bogactwa kompozycji tego kompozytora wybieramy te, które nam się najbardziej podobają.</span><br /><br /><b><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Baraszkujący eksplorator</span></b><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Maluszek szczęśliwie szybko zapomina niedogodności z pierwszych chwil życia i jeśli tylko ma zapewnione podstawowe potrzeby, bardzo szybko rusza na poznawanie świata. Najpierw to co najbliżej, a później stopniowo coraz dalej. Radość i energia towarzysząca dziecku w tym czasie nie ma sobie równej. Iluż dorosłych wzdycha zazdrośnie marząc o takiej pasji podczas wszystkich działań! </span><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">W tym momencie sprawa z poleceniem dobrej dla dziecka muzyki ogromnie się komplikuje, gdyż zależy to zarówno od temperamentu i upodobań dziecka, od momentu w ciągu dnia, jak i od celu jaki chcemy osiągnąć. Na spotkaniach Kreatywki rodzice mogą zaobserwować w jaki sposób dobieramy charakter muzyki do poszczególnych zabaw, jednakże jest to wybór nakierowany na cel grupowy. </span><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Inaczej ma się rzecz ze słuchaniem muzyki w zaciszu domowym, gdzie preferencje i potrzeby słuchaczy stanowią główne kryterium. Pamiętajmy zatem o zachowaniu najważniejszych zasad. </span><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Przede wszystkim muzyka nie może nikomu przeszkadzać, nie może być zbyt głośno (małe dzieci dużo dotkliwiej odczuwają większą dawkę decybeli), nie powinna zawierać dużo niskich częstotliwości ani zbyt agresywnego rytmu. Powinna natomiast mieć jasną, przejrzystą formę o zrozumiałych tematach melodycznych. </span><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">W celu wyciszenia i uspokojenia dziecka używamy kompozycji o cechach wymienionych już wyżej. </span><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Jeśli chcemy maluszka zaktywizować do działania najlepiej włączyć muzykę o żywszych tempach. Naukowcy polecają tu utwory barokowe, a więc takich kompozytorów jak Johann Sebastian Bach, Antonio Vivaldi, czy Georg Philipp Telemann. </span><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Dzieci o niespożytej energii muszą ją od czasu do czasu wyładowywać – najlepiej w pożądany, ukierunkowany sposób. Jednym z nich jest taniec (swobodny) z delikatnym, wzmacniającym przepychaniem przy bardzo żywej muzyce (tempa: allegro, vivo, vivace, presto). Jeżeli takie rozładowanie zapewnimy dziecku tuż przed planowaną inną aktywnością, wymagającą większego skupienia lub przed nocnym wyciszeniem, wówczas z pewnością osiągniemy lepsze rezultaty. </span><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Nie dotyczy to oczywiście dzieci spokojnych, dla których taka żywa zabawa będzie z całą pewnością rozładowaniem, ale zmęczy je na tyle, że wskazany będzie już tylko odpoczynek.</span></div><div style="text-align: center;"><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Osobny rozdział stanowi muzyka jako część zabawy. Dzieci uwielbiają zabawy z rytmem, który wpływa niezwykle stymulująco na wiele aspektów rozwoju. Polecam tutaj muzykę Raimonda Lapa z serii „Muzyka bobasa”, która doskonale nadaje się jako podkład do wielu zabaw przy muzyce. W kompozycje te wplecione są przeróżne odgłosy, które dodatkowo ćwiczą percepcję maluchów.</span><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Na rynku muzycznym jest dostępnych kilka różnych kompilacji z muzyką polecaną dla dzieci. Można oczywiście po nie sięgnąć i znaleźć coś dla siebie. Należą chociażby do nich:</span><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">„Muzyka dla ucha malucha” DUX 2 CD</span><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">„Mozart. Pour les enfants” EMI Classics 2 CD</span><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">"Mozart for my baby" Virgin Classics 1 CD</span><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">oraz już wkrótce na rynku "Bach for my baby"</span><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Przestrzegam natomiast przed innymi tak zwanymi “składakami”, które choć w atrakcyjnych cenach zawierają bardzo często (choć nie zawsze) wykonania o wątpliwej wartości artystycznej, a nawet estetycznej. Jeżeli jednak znaleźliśmy płytę, której zawartość bardzo nam odpowiada – upewnijmy się u kompetentnego sprzedawcy o jakości wykonania. Taką fachową poradę z pewnością uzyskają Państwo w sklepie www.dalga.pl.</span><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Czy to ważne w przypadku małych dzieci? A czy człowiek od dzieciństwa stykający się z brzydkimi przedmiotami rozwinie w sobie poczucie estetyki i potrzebę piękna?</span><br /><br /><b><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Co z tymi, którzy nie lubią muzyki poważnej?</span></b><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Mają prawo. Nie każdy musi lubić muzykę poważną nawet, jeśli ją ceni. De gustibus non est disputandum! – jak brzmi odwieczne prawo. Jeżeli chętnie słuchamy muzyki rozrywkowej to wybierzmy spośród znanych kompozycji te, które mają podobne cechy do wyżej wymienionych pamiętając szczególnie o niezbyt wysokim poziomie głośności. Najlepiej jednak spróbować wówczas włączyć do słuchanego repertuaru odgłosy przyrody, które od wieków wpływają na człowieka regenerująco i wzmacniająco. Poszukajmy płyt z nagraniami głosów ptaków, szumu morza, wodospadu i innych odgłosów natury. Również przy tych dźwiękach wspaniale rozwija się percepcja dziecka.</span><br /><br /><b><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Najpiękniejszy śpiew mamy</span></b><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Możemy w naszej domowej fonotece posiadać największe dzieła muzyczne, w najlepszych wykonaniach, z najdoskonalszymi wskazaniami technicznymi nagrań, a i tak dla malucha najpiękniejszy na świecie jest głos mamy (i taty, oczywiście!). Dlatego, niezależnie od umiejętności i poczucia własnej wartości w tym względzie, nie szczędźmy dziecku tego, czego mamy pod dostatkiem – własnego głosu. To rodziców śpiew, czy nucenie daje największe oparcie emocjonalne, poczucie stabilności, zaspokojenie potrzeby uwagi i przynależności.</span><br /><br /><b><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Kiedy na pierwszy koncert?</span></b><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Już! Teraz jest odpowiednia chwila. Kreatywka zaprasza dzieci od pierwszych dni życia z rodzicami na specjalnie dla nich przygotowane Koncerty Dziecinnie Proste, gdzie repertuar jest dostosowany do dziecięcej percepcji, a wnętrze sali koncertowej do ich potrzeby ruchu i poczucia bezpieczeństwa.</span><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Skorzystajmy jednak z każdej nadarzającej się okazji, aby wspólnie odczuć radość kulturalnego przeżycia. Nawet jeśli będzie to chwilowe zatrzymanie obok ulicznego muzyka. Jeśli ta muzyka Wam się spodoba, cieszcie się chwilą! Muzyka na żywo wszak nie ma sobie równej, a do tego jest niepowtarzalna okazja podejścia bardzo blisko i obejrzenia instrumentu oraz zaobserwowania techniki wydobywania dźwięku.</span><br /><br /><b><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Konieczny odpoczynek</span></b><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Pamiętajmy, że układ nerwowy człowieka musi odpoczywać! Nawet bardzo dobre, sprawdzone formy stymulacji rozwoju mogą wyrządzić krzywdę, jeśli są stosowane w nadmiarze. Dziecko musi mieć czas przeznaczony na rozwój jak i czas na odpoczynek bez ruchu, światła i dźwięku. Tylko w bezruchu, ciemności i ciszy układ nerwowy człowieka odpoczywa. Dlatego nie zostawiajmy włączonego światła i grającej, nawet cicho płyty, nie kołyszmy śpiącego już dziecka. Pomóżmy mu zasnąć, jeśli samo jeszcze nie potrafi, a następnie dajmy mu to, czego w tym momencie najbardziej potrzebuje – spokój.</span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"> </span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"> </span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"> </span></div><div style="text-align: left;"><b><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Zapraszamy do zapisania się na nasz newsletter !</span></b></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"> </span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"> </span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"> </span></div>Agnieszka Sysłohttp://www.blogger.com/profile/03762360621932687695noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3067739245468795574.post-80609482123633058492012-04-15T12:56:00.000-07:002012-04-15T12:56:00.763-07:00Otyłość u dzieci<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"> <span style="font-size: small;"><strong> </strong></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><strong>Istnieją trzy główne czynniki powodujące otyłość: genetyczne, środowiskowe oraz zbyt duża ilość pożywienia. Na geny nie mamy wpływu, jednak czynniki środowiskowe, jak również ilość i jakość spożywanego pokarmu możemy (i powinniśmy) modyfikować sami.</strong></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><strong> </strong></span> </div><div> </div><div style="text-align: center;"> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"> Leczenie otyłości u dzieci jest niezwykle trudne, gdyż stosowanie w tak młodym wieku niskokalorycznych diet, a tym bardziej leków czy ziół odchudzających jest bardzo niebezpieczne i może prowadzić do poważnych zaburzeń rozwojowych. W przypadku walki z otyłością u dzieci konieczna jest wizyta u specjalisty i konsultacja z interdyscyplinarnym zespołem w skład którego wchodzi dietetyk, psycholog oraz lekarz. <br /><br />Podane tu wskazówki proszę traktować jako bardzo ogólne wytyczne. <br /><br />1. Dzienne <strong>zapotrzebowanie kaloryczne powinno wynosić tyle ile u zdrowego dziecka </strong>w danym wieku (bez nadwagi). Proces zmniejszania kaloryczności diety (do fizjologicznej normy) powinien przebiegać stopniowo, tak by dziecko nie wyczuwało drastycznych zmian w jakości i ilości spożywanych posiłków. Pomimo, że kaloryczność posiłków będzie się stopniowo zmniejszała konieczne jest, aby dostarczały one wszystkich niezbędnych składników odżywczych, witamin oraz minerałów.<br /><br />2. Należy <strong>zwiększyć udział warzyw i niskokalorycznych owoców</strong>, pieczywo białe i półsłodkie zastąpić pieczywem razowym oraz grubymi kaszami - są to naturalne źródła błonnika, który szybko powoduje uczucie sytości (co znacznie obniża łaknienie). <br /><br />3. Od najmłodszych lat trzeba systematycznie wypracowywać u dziecka <strong>prawidłowe postawy żywieniowe</strong>: spożywanie regularnie 4-5 wartościowych posiłków dziennie i nie podjadanie pomiędzy nimi (zwłaszcza słodyczy, słodkich, gazowanych napojów oraz dań typu fast food). <br /><br />4. Bardzo istotną i często praktykowaną metodą wychowawczą jest stosowanie pokarmu jako nagrody! Należy się tego wystrzegać i nie przyzwyczajać dziecka do tego typu praktyk.<br /><br />5. Innym ważnym elementem w procesie chudnięcia jest <strong>zwiększenie aktywności fizycznej</strong> dziecka – spacery, gry i zabawy ruchowe na świeżym powietrzu, należy starać się odwracać uwagę dziecka poprzez zachęcanie go do różnego rodzaju zajęć poza szkolnych (rysowanie, czytanie, taniec i in.) przez co więcej czasu i uwagi zacznie ono poświęcać swoim nowym zainteresowaniem aniżeli posiłkom. <br /><br />Przy przestrzeganiu tych zaleceń <strong>redukcja masy ciała będzie następowała łagodnie, ale systematycznie</strong>. Jednak przypominam, iż tego typu pacjenci muszą być objęci szczególną opieką, dlatego przed zastosowaniem jakiejkolwiek większej modyfikacji diety konieczna jest konsultacja ze specjalistą. </span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;"><b><span style="font-size: small;">Zapraszamy do zapisania się na nasz newsletter !</span></b></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"> </span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"> </span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"> </span></div>Agnieszka Sysłohttp://www.blogger.com/profile/03762360621932687695noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3067739245468795574.post-89864856653814937542012-04-06T12:45:00.000-07:002012-04-06T12:45:00.149-07:00Jak zorganizować Pierwszą Komunię Świętą?<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><strong> </strong></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><strong>Zbliża się czas Pierwszych Komunii Świętych. Jeśli i Ciebie czeka zorganizowanie komunijnego przyjęcia, usiądź, przemyśl i zaplanuj wszystko na spokojnie. Dzięki temu unikniesz gorączkowego załatwiania wszystkiego na ostatnią chwilę.</strong></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><strong></strong></span> </div><div></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"> Zbliża się czas Pierwszych Komunii Świętych. Jeśli i Ciebie czeka zorganizowanie komunijnego przyjęcia, usiądź, przemyśl i zaplanuj wszystko na spokojnie. Dzięki temu unikniesz gorączkowego załatwiania wszystkiego na ostatnią chwilę. Poniżej znajdziesz nieco pytań kontrolnych, dzięki którym upewnisz się, że w pełni panujesz nad sytuacją, jak również parę dobrych rad. </span><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"><strong>Kogo zapraszamy na przyjęcie? Gdzie je urządzamy?</strong></span><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Czy zamierzasz robić większą imprezę, czy kameralne spotkanie w wąskim gronie rodzinnym? Czy masz zrobioną listę gości, których chcesz zaprosić? Czy wolisz je urządzić w domu, czy w lokalu? Czy, jeśli planujesz imprezę w domu, posiadasz odpowiednią ilość miejsca? Czy masz odpowiednią ilość sztućców i zastawy? Czy dysponujesz noclegami dla gości z daleka? </span><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"><strong>Zaproszenia komunijne </strong></span><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Czy planujesz wysłać zaproszenia z odpowiednim wyprzedzeniem? Czy wszyscy goście potwierdzili przybycie? </span><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"><strong>Strój pierwszokomunijny </strong></span><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Czy pamiętasz, by nie kupować sukienki czy garnituru na ostatnią chwilę? Zwłaszcza buty wymagają uprzedniego rozchodzenia – długa uroczystość w niewygodnym obuwiu może zepsuć Twojemu dziecku całą radość. Czy pamiętasz o tym, że Pierwsza Komunia to nie pokaz mody? Niektóre z parafii wprowadzają dla dzieci jednolity, skromy strój – może warto by zaproponować takie rozwiązanie katechecie przygotowującemu Twoje dziecko do Komunii? </span><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"><strong>Dewocjonalia </strong></span><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Dziecko z okazji pierwszej komunii otrzymuje zazwyczaj łańcuszek z krzyżykiem lub medalikiem oraz różaniec. Czy konieczny jest gruby, złoty łańcuch? Może wystarczy skromny, srebrny? Czy Twoje dziecko umie modlić się na różańcu, czy też stanie się on tylko „zagracaczem szuflady”? </span><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"><strong>Przygotowanie dziecka </strong></span><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Czy Twoje dziecko jest świadome tego, że Komunia Święta to żywy i prawdziwy Jezus Chrystus, ze swoim Ciałem i Krwią, Duszą i Bóstwem? Czy wie o tym, że Msza Święta to sakramentalne uobecnienie Ofiary, którą Jezus Chrystus złożył za nas na krzyżu? Czy pamiętasz o tym, że przygotowanie się dziecka do Komunii to nie tylko nauczenie się na pamięć pytań z katechizmu i kilku pieśni? </span><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"><strong>Spowiedź </strong></span><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Czy pamiętasz o tym, by zaplanować z odpowiednim wyprzedzeniem swoją własną spowiedź? Jeśli odłożysz ją na ostatnią chwilę, to z pewnością coś Ci wypadnie i nie zdążysz. Czy wiesz o tym, że najlepszym prezentem, jaki możesz zrobić dziecku, jest przyjęcie w jego intencji Komunii Świętej? </span><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"><strong>Prezenty </strong></span><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Czy aby prezenty nie przysłonią Twojemu dziecku głównego celu uroczystości – spotkania z Chrystusem obecnym w hostii? Czy upominki muszą być bardzo drogie? Może lepiej je wręczyć parę dni wcześniej lub później? A może by tak dać upominki religijne – ładne wydanie Pisma Świętego, lub ikonę do powieszenia na ścianie? </span><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"><strong>Alkohol </strong></span><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Czy aby „opijanie” Pierwszej Komunii Świętej jest dobrym pomysłem? Księża od wielu lat apelują, by przyjęcia pierwszokomunijne były bezalkoholowe... </span><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Mamy nadzieję, że spokojne przemyślenie odpowiedzi na wymienione powyżej pytania pozwoli spokojnie i bez pośpiechu przygotować się do jednej z najważniejszych uroczystości w życiu Twojego dziecka. </span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"> </span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"> </span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"> </span></div><div style="text-align: left;"><b><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Zapraszamy do zapisania się na nasz newsletter !</span></b></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"> </span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"> </span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"> </span></div>Agnieszka Sysłohttp://www.blogger.com/profile/03762360621932687695noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3067739245468795574.post-61252227557044226002012-03-15T12:54:00.000-07:002012-03-15T12:54:00.030-07:00"Działania" - edukacyjna gra dla całej rodziny.<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"> </span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;">Kiedy ma się 3 dzieci i to w różnym wieku (u nas wówczas: 3,5; 5,5 i 7) trudno znaleźć grę, która byłaby zrozumiała dla najmłodszego i dostatecznie pasjonująca dla najstarszego dziecka (nie mówiąc już o nas - rodzicach).</span><br /><span style="font-size: small;">Zacząłem kombinować różne własne zasady i plansze. Po wielu modyfikacjach i na podstawie obserwacji zainteresowania grą własnych dzieci i innych ludzi, powstała całkiem nowa gra planszowa w kości z elementami edukacyjnymi (matematyka), którą dzieci nazwały: "Działania".</span><br /><br /><span style="font-size: small;"><strong> 1.Charakterystyka gry:</strong></span><br /><span style="font-size: small;"> a)<strong>wiek:</strong> od 3 lat do ...</span><br /><span style="font-size: small;">zasady gry i plansza nie były modyfikowane już od ponad 12 miesięcy i mój najmłodszy syn (obecnie 4,5) coraz lepiej sobie radzi z liczeniem (oczywiście 3-latkowi trzeba na początku pomagać w liczeniu, ale z czasem zaczyna radzić sobie sam)</span><br /><span style="font-size: small;"> b)<strong>liczba graczy:</strong> od 1 do 6</span><br /><span style="font-size: small;">dzieci często proszą o granie pojedynczo, a liczba 6 jest ograniczeniem dla kości sześciennych, chociaż przy większych kościach mogłaby stać się nudna</span><br /><span style="font-size: small;"> c)<strong>ilość kości:</strong> 5</span><br /><span style="font-size: small;">to standardowo sprzedawany zestaw - można grać też większą ilością i zwiększyć planszę, ale to też mogło by być nużące</span><br /><span style="font-size: small;"> d)<strong>plansza:</strong> do pobrania na <a href="http://artelis.pl/artykuly/4664/dzialania-edukacyjna-gra-dla-calej-rodziny">http://mxl.neostrada.pl/aeo/dzialania.html</a></span><br /><span style="font-size: small;">prototyp wykonałem na arkusz blachy ok. A5 7x12 z opisem, ale gra faktycznie toczy się na polach 6x11 zgodnie z załączonym rysunkiem</span><br /><span style="font-size: small;"> e)<strong>piony:</strong> np.: guziki</span><br /><span style="font-size: small;">w naszym przypadku pionami są krążki z gumy magnetycznej oklejone kolorowymi wycinankami</span><br /><br /><span style="font-size: small;">Zachęcam jednak do wykonania planszy blaszanej i pionów magnetycznych. Dzięki takiemu wykonaniu planszy i pionów w grę można grać nawet w samochodzie i z osobami niewidomymi.</span><br /><br /><span style="font-size: small;"><strong>2.Zasady gry:</strong></span><br /><span style="font-size: small;"> a)gracze wybierają lub losują (1 kością) pozycję startową na osi pionowej od 1 do 6</span><br /><span style="font-size: small;"> b)w ustalonej kolejności gracze rzucają już do końca 5 kośćmi</span><br /><span style="font-size: small;"> c)po rzucie następuje ruch:</span><br /><span style="font-size: small;">z pola startowego w prawo</span><br /><span style="font-size: small;">z pól oznaczonych strzałką w kierunku strzałki</span><br /><span style="font-size: small;">jeżeli gracz stanie na polu oznaczonym liczbą ujemną, to cofa się o odpowiednią liczbę pól</span><br /><span style="font-size: small;"> d)gracz posuwa się o ilość pól odpowiadającej liczbie wyrzuconych kości zgodnych w wylosowaną pozycją w pkt. 1 plus dowolna kombinację 2 kości dających w wyniku dodawania lub odejmowania liczbę równą z pozycją gracza.</span><br /><br /><span style="font-size: small;">Ponieważ może się to wydać zagmatwane, to podam kilka przykładów:</span><br /><span style="font-size: small;">- jeżeli gracz z poz. 1 wyrzuca: 1, 1, 2, 5, 6; to rusza o 3 pola - 2 wprost (dwie 1) plus 1 z DZIAŁANIA (6-5=1)</span><br /><span style="font-size: small;">- jeżeli gracz z poz. 1 wyrzuca: 1, 2, 3, 5, 6; to również rusza o 3 pola - 1 wprost (jedna 1) plus 2 z DZIAŁANIA (3-2=1 i 6-5=1)</span><br /><span style="font-size: small;">- jeżeli gracz z poz. 1 wyrzuca: 1, 3, 4, 5, 6; to może ruszyć o:</span><br /><span style="font-size: small;"> a) 2 pola: 1 wprost plus 1 z DZIAŁANIA (5-4=1, bo 3 i 6 nic więcej nie da)</span><br /><span style="font-size: small;"> b) 3 pola: 1 wprost plus 2 z DZIAŁANIA (6-5=1 i 4-3=1)</span><br /><span style="font-size: small;"> e)gracz kończy grę, jeżeli stanie na polu z uśmiechniętą buźką, ale to nie jest łatwe:</span><br /><span style="font-size: small;">gra posiada 4 strefy cofania: -1, -2, -3 pola i odwrotny kierunek przesunięcia piona</span><br /><span style="font-size: small;">gracze mogą dochodzić w trakcie gry i jeszcze mogą ukończyć grę przed tymi, którzy zaczęli wcześniej</span><br /><span style="font-size: small;">nieumiejętne wykonywanie działań może prowadzić do częstszego cofania (choć dla mniejszych dzieci zalecam wersję z koniecznością maksymalizacji ruchów, czyli pomoc rodziców przy prawidłowym wyszukaniu wszystkich kości wprost i z DZIAŁAŃ).</span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"> </span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"> </span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"> </span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;"><b><span style="font-size: small;">Zapraszamy do zapisania się na nasz newsletter !</span></b></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"> </span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"> </span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"> </div>Agnieszka Sysłohttp://www.blogger.com/profile/03762360621932687695noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3067739245468795574.post-22149864699822206992012-03-06T12:44:00.000-08:002012-03-06T12:44:00.817-08:00Wpływ muzyki na rozwój dzieci<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"> <span style="font-size: small;"><strong> </strong></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><strong>Okazuje się, że poprzez muzykę bardzo wcześnie możemy wspierać i stymulować zmysły dzieci, a przez to rozwijać ich wrodzone talenty. Odpowiednio dobrana muzyka pozytywnie oddziałuje już na dziecko w łonie matki, które od dwudziestego szóstego tygodnia słyszy rytm i melodię!</strong></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><strong> </strong></span> </div><div> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"> <span style="font-size: small;"> Nikt już dzisiaj nie kwestionuje, że muzyka wpływa na nasze nastroje i emocje, uspokaja, poprawia nastrój i rozładowuje stres, albo irytuje, pobudza agresje. Okazuje się, że poprzez muzykę bardzo wcześnie możemy wspierać i stymulować zmysły dzieci, a przez to <strong>rozwijać ich wrodzone talenty</strong>. Odpowiednio dobrana muzyka pozytywnie oddziałuje już na dziecko w łonie matki, które od dwudziestego szóstego tygodnia słyszy rytm i melodię!<br /><br />Naukowcy, m.in. otolaryngolog prof. Alfred Tomatis, którzy badali wpływ muzyki na człowieka stwierdzili, że <strong>muzyka stymuluje rozwój mózgu i układu nerwowego</strong>. Muzyka słuchana w dzieciństwie ma wpływ na odbieranie bodźców dźwiękowych w ciągu całego życia, pomaga budować neuronalne drogi, które mają wpływ na naukę języków (także obcych), rozwój pamięci i poczucia przestrzeni. Odpowiednia muzyka poprawia koncentrację, powoduje wzrost kreatywności i zapamiętywania, ułatwia naukę czytania i pisania, podwyższa motywację, opóźnia objawy zmęczenia, harmonizuje napięcia mięśniowe, poprawia koordynację ruchową.<br /><br />Terapeuci polecają wszystkim codzienne słuchanie muzyki. Okazało się, iż najlepiej stymulują mózg utwory Mozarta (stad termin <strong>„Efekt Mozarta”</strong> wprowadzony przez Dona Campbella) i chorał gregoriański – poprawiają także pamięć i koncentrację. Muzyka baroku - Vivaldiego, Telemanna, Bacha – wspomaga i przyspiesza proces przyswajania wiedzy. Utwory Beethovena, Vivaldiego, Straussa harmonizują i integrują rytm pracy serca i mózgu.<br /><br />Tym, którzy mają problemy ze słuchaniem muzyki klasycznej poleca się korzystanie z dźwięków natury - śpiewu ptaków, szumu wodospadu, potoku górskiego, fal morskich. </span> <span style="font-size: small;"><br /><br />Dzieci mogą słuchać odpowiedniej muzyki podczas zabawy lub odrabiania lekcji. Najmłodsze chętnie zasypiają przy kołysankach. Bada się także wpływ muzyki podczas snu, a dotychczasowe wyniki zachęcają także do takiej formy stymulowania naszego mózgu i układu nerwowego.</span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;"><span style="font-size: small;"><b>Zapraszamy do zapisania się na nasz newsletter !</b></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"> <span style="font-size: small;"><br /></span></div>Agnieszka Sysłohttp://www.blogger.com/profile/03762360621932687695noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3067739245468795574.post-22178624477938376472012-02-15T12:53:00.000-08:002012-02-15T12:53:00.492-08:00Dziecko i rowerek - skuteczna metoda nauki jazdy bez kija i bocznych kółek.<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;">Mój najstarszy syn zaczął jeździć samodzielnie na rowerze mając 5 lat i 2 miesiące, córka w wieku 4 lat i 2 miesięcy, a najmłodszy syn miał zaledwie 3 lata i 8 miesięcy (2 m-ce później jeździł już na rowerze z kołami 16" - musiałem tylko przerobić ramę).<br /><br />Czy to wina najstarszego syna, że uczył się tak długo? Nie - warunkiem nie jest wiek dziecka, tylko jego wzrost i umiejętności nauczyciela, który powinien odpowiednio przygotować rower.<br />5 lat uczyłem się: jak uczyć dzieci jazdy na rowerach.<br />Tą wiedzą chciałem podzielić się, bo mi już chyba się nie przyda (żona uważa, że 3 dzieci nam wystarczy).<br /><br /><strong>Etap I - "motor"</strong>: <br />- odkręcamy lewą korbę z pedałem <br />- odkręcamy prawy pedał i blokujemy korbę (np.: przywiązujemy sznurkiem do ramy) <br />- siodełko obniżamy na tyle, by dziecko siedząc na rowerku, pewnie stało obiema nogami na ziemi <br />- blokujemy kierownicę (np.: przywiązujemy sznurkiem rączki do złączenia ramy z siodełkiem), tak by skręt był możliwy o ok. 15 stopni <br /><br /><em>Na tak przygotowanym sprzęcie dziecko na początku po prostu "idzie" i uczy się utrzymywać równowagę.<br />Nie przeszkadzają mu pedały, a zblokowana kierownica nie "ucieka".<br />Pamiętajmy, że dziecko praktycznie nie ma hamulców, więc zjazdy tylko z lekkich górek.<br />Gdy nasza pociecha zaczyna poprostu "sunąć" i trudno ją dogonić, to znak, że przyszedł czas na "utrudnienie".</em><br /><br /><strong>Etap II - "hulajnoga"</strong>: <br />- przykręcamy prawy pedał <br />- podnosimy siodełko na tyle, by dziecko z siodełka sięgało tylko palcami nóg, natomiast stojąc mocno na lewaj nodze mogło stanąć na prawym pedałku <br />- można lekko zwiększyć skręt kierownicy <br /><br /><em>Na tak przygotowanym rowerze dziecko uczy się sztuki ruszania z siodełka.<br />Na początku zalecam zjazdy z lekkich wzniesień, pamiętając, że rower dalej nie ma hamulców.<br />Gdy nasza pociech zaczyna szaleć i jeździć z nogami podniesionymi do góry, to najwyższy czas na naukę tego, co zwykle najtrudniejsze: bezpieczne zatrzymanie.</em><br /><br /><strong>Etap III - "hamulce"</strong>: <br />- przykręcamy lewy pedał<br />- siodełko ustawiamy w połowie wysokości z etapów I i II <br />- odwracamy rower do góry kołami i pokazujemy dziecku, że kręcąc pedałami w jedną stronę rozpędzamy koło, a w drugą hamujemy (niech dziecko przez kilka dobrych minut pobawi się w ten sposób - będzie później mniej siniaków) <br /><br /><em>Dzieci dość chętnie bawiły się w rozpędzanie koła.<br />Kiedy nauczymy dziecko łagodnego hamowania (bo gwałtownego nauczy się samo) można przejść do kolejnego etapu</em>. <br /><br /><strong>Etap IV - "rower"</strong>: <br />- nie zalecałbym jeszcze zdejmowania blokady kierownicy, ale można trochę ją zluzować <br />- zakładamy obuwie sportowe <br />- bierzemy głęboki wdech i gonimy naszą pociechę, bo o ile do "startu" nas nie potrzebuje, to "lądowanie" może być nieprzyjemne <br /><br /><em>Po przebiegnięciu kilku kilometrów, stwierdzimy z satysfakcją, że nasza pociecha jest już prawie rowerzystą.<br />Pozostaje nam tylko zdjąć blokadę kierownicy i uczyć dziecko zasad ruchu drogowego</em>. <br /><br />Nazwy etapów wymyśliły dzieci. Najmniejszy rower jaki mamy (na kołach 12") do dziś często zmontowany jest na "motor".<br />Zamiast blokowania kierownicy i prawej korby przy pomocy sznurków można zrobić bardziej zmyślne i funkcjonalne blokady (tak też i ja zrobiłem), ale metoda "sznurkowa" jest równie skuteczna, a co najważniejsze prosta.<br /><br />Zachęcam do sprawdzenia metody. Zabawa z kijem i bocznymi kółkami powinna odejść do lamusa. Mam nadzieję, że wyniki moich eksperymentów przydadzą się komuś. </span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;"><b><span style="font-size: small;">Zapraszamy do zapisania się na nasz newsletter !</span></b></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"> </span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"> </span></div>Agnieszka Sysłohttp://www.blogger.com/profile/03762360621932687695noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3067739245468795574.post-50133866645423045932012-02-06T12:40:00.000-08:002012-02-06T12:40:00.808-08:00Inteligentne emocje<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"> <span style="font-size: small;"><strong> </strong></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><strong><span style="font-size: large;">Inteligencja emocjonalna</span> </strong></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><strong>to zespół cech i postaw, które dotyczą optymalnego zarządzania swoim potencjałem, jak również dobrego funkcjonowania w relacjach społecznych. Kształtujemy ją przez całe życie, ale zasadniczy jej zrąb powstaje już w dzieciństwie.</strong></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><strong> </strong></span> </div><div> </div><div style="text-align: center;"> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><strong>Różne rodzaje inteligencji</strong></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;">„Inteligencja” jest sformułowaniem używanym od dawna. Wielokrotnie zwrot ten wykorzystywano, aby „szufladkować” ludzi, również tych słabo poznanych. Jednak dopiero wraz z rozwojem psychologii dostrzeżono różne jej aspekty, wyróżniając werbalną, logiczno-matematyczną, przestrzenną, muzyczną, kinestetyczną oraz inter- i intrapersonalną. Typologie stale się poszerzają, bo przybywa badań naukowych i teorii. Daniel Goleman jako pierwszy użył pojęcia „inteligencja emocjonalna” i przedstawił jej składniki, czyli samoświadomość, system motywacyjny, sztukę samoregulacji, empatyczność i kluczowe umiejętności społeczne.</span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><strong>Dzieciństwo – fatum lub bezcenny dar</strong></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;">Rodząc się, otrzymujemy już pewne predyspozycje. Dopiero idąc przez życie, możemy je rozwijać lub zaniedbywać. Wychowanie i przeżycia z okresu wczesnego dzieciństwa wydają się mieć niezastąpiony wpływ na jakość naszego funkcjonowania w życiu dorosłym. Prawdą jest, że nad niektórymi przykrymi doświadczeniami możemy świadomie przepracować. O wiele korzystniejsza jest jednak sytuacja, gdy wkracza się w życie i w szeroki świat z pewną dozą wiary we własne siły i pozytywnym bagażem doświadczeń z najmłodszych lat. Dlatego tak ważnym czynnikiem wychowania jest podchodzenie do dzieci z pełną odpowiedzialnością – dokładanie starań, by czuły się kochane i szanowane. Warto wypracować w sobie rzetelne i konsekwentne działania wychowawcze, dzięki którym pociechy zaznajomią się z regułami panującymi w świecie społecznym i nauczą właściwych postaw.</span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><strong>Samokontrola jako składnik inteligencji</strong></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;">Pierwszym etapem na drodze do ćwiczenia samoregulacji jest wymaganie od dzieci kontrolowania potrzeb fizjologicznych. Potem uczą się one ograniczać szkodliwe impulsy i emocje o stopniu mniej lub bardziej złożonym. Podstawą jest umiejętność ich rozpoznawania – nie zawsze taka prosta jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Opiekując się zwierzętami i uczestnicząc w zajęciach lekcyjnych, dzieci uczą się przyjmować odpowiedzialność za swoje działania, zaczynają dostrzegać, że konkretne zachowania przynoszą takie, a nie inne konsekwencje. Wdrażając system kar i nagród wspomagamy przyswajanie norm uczciwości i prawości oraz wzmagamy sumienność naszych wychowanków. Ważne jest, aby w procesie wychowania pomóc dziecku poznać jego mocne strony i ograniczenia, budować poczucie wartości na bazie rzeczywistych atutów i świadomości swoich możliwości. Każda emocja ma określony skutek, a rozpoznawanie tych zależności pomaga nam sterować sobą oraz unikać niektórych błędów.</span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><strong>O zaletach motywacji</strong></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;">Goleman twierdzi, iż pewne skłonności emocjonalne pomagają nam osiągać cele. Zalicza do nich zaangażowanie, stałą elastyczność cechującą się gotowością do wykorzystywania szans i wytrwałość, która sprawia, że idziemy naprzód mimo przeszkód, niepowodzeń czy kryzysów. Perfekcjonizm na pewno nie jest niczym przyjemnym, ale uczenie dzieci optymizmu i doskonalenia wykonywanych czynności, starań o jak najlepsze wyniki i cierpliwej pracy, to bez wątpienia pożądane wytyczne. Silne nawyki w tych kwestiach pomagają potem przez całe życie. Nasza motywacja przybiera różną postać zależnie od zaistniałych okoliczności, ale dobrze jest posiadać pewien wewnętrzny kompas, który będzie samonapędem w trudniejszych sytuacjach. Zaangażowanie w realizację planów wzmacnia osobowość i często rodzi się, gdy zaczynamy się utożsamiać z celami grupy lub organizacji. Kształtowanie dzieci w świetle wymienionych reguł pomoże im odnosić sukcesy. </span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><strong>Siła empatii i umiejętności społecznych</strong></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;">Oczywiście na nic by się nie zdały kompetencje osobiste, gdybyśmy nie łączyli ich z rozumieniem innych osób i wszelkimi umiejętnościami społecznymi. Tak jak istotne jest doskonalenie samych siebie, ważne jest również wyczuwanie tej potrzeby u pozostałych osób. Zainteresowanie drugim człowiekiem, jego troskami i potrzebami, umiejętność wczucia się w jego sytuację i zdolność spojrzenia na sprawy z jego perspektywy, to podstawy niezbędne do życia w społeczeństwie. Ich kształtowanie u dzieci powinno odbywać się od najmłodszych lat. Według Goldmana, empatia jest jednym z podstawowych obszarów inteligencji emocjonalnej. Pozwala nam lepiej rozumieć innych, a przez to więcej dostrzegać i mieć pełniejszy obraz różnych sytuacji. W szerszym znaczeniu dotyczy ona także rozpoznawania prądów emocjonalnych w całych grupach, tworząc w opinii autora teorii pewien rodzaj świadomości politycznej. Do umiejętności społecznych Goleman zalicza także sztukę argumentacji, zdolności mediacyjne i wszelkie inne cechy, które decydują o tym, że potrafimy na ludzi wpływać, zarządzać nimi czy zespołowo wykonywać zadania. Umiejscawia tu również umiejętność tworzenia więzi i pielęgnowania – choćby w elementarny sposób – stosunków międzyludzkich. To w jaki sposób się porozumiewamy, czy umiemy słuchać, inicjować zmiany, wpływa na nasze stosunki z ludźmi. Zdolność wzbudzania takich, a nie innych reakcji u ludzi jest sprawą złożoną, ale wykonalną. Próbują się tego podejmować, choć z różnym skutkiem, nawet najmłodsi. Zdarza się, że dzieci testują dorosłych i próbują nimi manipulować, do rodzica należy jednak kontrola tych zachowań i postawienie odpowiedniej granicy. Uczenie dzieci empatii stopniowo eliminuje w nich egoizm i powoduje bardziej dostosowane reakcje, tym samym wpisując je w społeczne otoczenie. Tłumacząc najmłodszym czym jest współodczuwanie, wpajamy im szacunek do innych i kształtujemy w nich postawy prospołeczne. </span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><strong>Słowa i czyny</strong></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;">Aby właściwie wychować dziecko, sami musimy dysponować odpowiednią pulą doświadczeń i wiedzą. Dlatego opłakane w skutkach może okazać się podejmowanie się tego zadania w wieku zbyt młodym. Nie wywrze też wrażenia na dziecku i nie poczyni postępów w wychowaniu rodzic, który sam nie stosuje się do tego, co przekazuje. Nie będzie wówczas dla wychowanka żadnym autorytetem, a wtedy trudno mu będzie cokolwiek wyegzekwować od malca. Słowa i czyny muszą się wzajemnie pokrywać. Niezbędne jest tu zaświadczanie własnym przykładem tego co się mówi. Wychowywanie odzwierciedla postawy i przekonania samych dorosłych i aby było skuteczne, muszą oni także wykazać się pewną dozą inteligencji emocjonalnej. Rozmowy są niezastąpionym elementem interakcji: wyjaśniają, uświadamiają, motywują, pozwalają zebrać informacje, przywołują do porządku, pokazują inny punkt widzenia, a przy okazji uczą kultury dyskusji. Komunikacja to nie tylko mówienie. To także umiejętne słuchanie. Rodzic nie może całkowicie dziecka dominować, musi mu zostawić trochę własnej przestrzeni. Sztuka słuchania to rodzaj aktywności, opierający się w pewnej mierze na zadawaniu pytań. Powinny być jednak tak dobrane, by nie naruszać terenu osobistego drugiej osoby. Dobrze wykształcona inteligencja emocjonalna jest tutaj bardzo przydatna.</span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><strong>Bardzo poważne zadanie</strong></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;">Kształtowanie drugiego człowieka jest zadaniem wyjątkowo odpowiedzialnym. To rola do której warto dobrze się przygotować. Jest to też pewien sprawdzian dla naszej inteligencji emocjonalnej, stawiający przed nami rzeczywiste wyzwania. Obdarzamy miłością, a jednocześnie musimy uczyć sprawiedliwości; poświęcamy się a mamy też swoje własne cele i potrzeby; dajemy wolność i jednocześnie egzekwujemy wymagania, a gdy trzeba – trwamy, nawet gdy sami jesteśmy odrzucani. Bardzo zależy nam na dobrych efektach, więc szukanie złotego środka nabiera tym większej trudności. Sukcesy dzieci i ich rozwój stają się jednak bezcenną nagrodą za cały wysiłek wychowawczy. Wychowankowie noszą nie tylko fizyczne cechy podobieństwa, stają się jednocześnie spadkobiercami naszych wartości. Wychowywanie dzieci jest zadaniem na tyle istotnym, że warto stale powiększać swoją wiedzę w tym zakresie i absolutnie nie można zaniedbywać sytuacji, gdy pojawią się jakiekolwiek problemy wychowawcze. Dostępna oferta edukacyjna obejmuje wykłady i treningi dotyczące inteligencji emocjonalnej dla różnych grup, między innymi dla rodziców. Zapisując się na nie, można zapoznać się z różnymi teoriami i posłuchać wypowiedzi innych rodziców. Jest szansa na przećwiczenie swoich umiejętności, albo przynajmniej krytyczne przyjrzenie się im. Wiedza stwarza więcej możliwości, rozwija nas samych i naszych podopiecznych. W czasach pluralizmu wartości, gdy tradycja przestaje budować tożsamość, a znaczenie rodziny słabnie ze względu na postępujący indywidualizm, wychowanie nabiera jeszcze większego znaczenia niż dawniej. To, co zostanie w nim przekazane, stanie się centralnym punktem odniesienia w dalszym życiu człowieka. Angażując się w działania wychowawcze, czynimy z nich bezpieczną bazę dla późniejszych życiowych wyborów naszego dziecka.</span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: left;"><span style="font-size: small;">Zapraszamy do zapisania się na nasz newsletter !</span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"> <span style="font-size: small;"><br /></span></div>Agnieszka Sysłohttp://www.blogger.com/profile/03762360621932687695noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3067739245468795574.post-8593248594032615022012-02-05T11:24:00.000-08:002012-02-05T11:24:32.339-08:00Dziecko w rodzinie z problemem alkoholowym<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><strong> </strong></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><strong>Jeśli Twoją rodzinę dotyka problem nadużywania alkoholu, to wiesz najlepiej, jakie traumatyczne doświadczenia niesie to za sobą. Ich uczestnikiem jest także Twoje dziecko. Jeśli pozostawisz je samemu sobie, może wyrosnąć na emocjonalnego kalekę, niezdolnego w dorosłym życiu do odczuwania zwykłego, ludzkiego szczęścia. </strong></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><strong><br />
</strong></span> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><strong><br />
</strong></span> </div><div></div><div style="text-align: center;"></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;">W rodzinach, w których jeden z rodziców nadużywa alkoholu, wszystko się kręci wokół tego właśnie rodzica. Dla uproszczenia nazwijmy go ojcem, choć oczywiście uzależniona może być równie dobrze mama. Pozostali członkowie rodziny zadają sobie wciąż te same pytania: Co ojciec teraz robi? Czy pije? W jakim stanie wróci do domu? O której wróci? Jaki będzie miał humor? Czy straci wszystkie pieniądze? itd. Całe życie rodziny koncentruje się na ojcu i jego piciu, podczas gdy inne osoby - w tym również dziecko - pozostają w cieniu. Sprawy i problemy dziecka wydają się nieistotne w obliczu tragedii rodzinnej. Dziecko jest zostawione samemu sobie.</span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;"></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;">Na pierwszy rzut oka dzieci te nie różnią się od pozostałych rówieśników. Często są dobrymi - ba, nawet najlepszymi uczniami, są grzeczne, nie sprawiają kłopotu. Patrząc na nie nikt nie podejrzewa, że w ich rodzinie rozgrywa się dramat. Tymczasem odbiciem domowej rzeczywistości jest to, co się dzieje w psychice dziecka. Dziecko doświadcza ogromnej ilości napięć, lęków, dezorientacji i pozostaje z tym wszystkim osamotnione.</span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;"></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;">Taki stan rzeczy sprzyja tworzeniu się obronnej postawy życiowej. Czym to się przejawia? Dziecko wychowywane w zdrowej rodzinie jest otwarte i ufne, rozgląda się, wędruje, eksperymentuje. Dziecko, które wykształciło w sobie postawę obronną, zastyga - można by rzec - w postawie czujności, gotowości na przyjęcie ataku. Napina się i zamyka w sobie. Nie podejmuje ryzyka, paraliżuje go lęk przed zmianami.</span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;"></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;">Postawa ta wynika z przeżywanych urazów. Dziecko doświadcza przecież bólu, przemocy, upokorzenia czy nawet seksualnego nadużycia. Postawa obronna wynika także z poczucia chaosu, niepokoju, wrażenia nieprzewidywalności, braku oparcia. Dziecko nigdy nie wie, co za chwilę się wydarzy, nie ma pewności, czego może się po rodzicach spodziewać.</span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;"></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;">Każdemu człowiekowi, szczególnie zaś dziecku, potrzebna jest jakaś mapa, która pozwoli mu się zorientować w otoczeniu. Mapa, która podpowie, jaka droga jest dobra, a jaka zła, które postępowanie spotka się z nagrodą, a które z karą. Dziecko chciałoby mieć pewność, że jeśli je coś zaboli, to mama pocałuje. Jeśli ma coś ważnego do powiedzenia, to zostanie wysłuchane. Jeśli rodzice coś obiecają, to dotrzymają słowa. Jeśli czegoś zabronią, to naprawdę jest to naganne.</span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;"></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;">Tymczasem w rodzinie alkoholowej dziecko doświadcza totalnego zagubienia i chaosu. Nigdy nie wiadomo, na co może liczyć. Wszystko zależy od chwilowego nastroju.</span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><br />
Cokolwiek nie zrobi, w ocenie dorosłych robi to źle. Gdy czasem zapłacze, raz mama pocałuje, innym razem zbije. Nikt go nie wysłucha, bo sprawy dziecka wydają się błahe. Dziecku przecież nie wolno obarczać problemami już i tak udręczonej psychicznie mamy. Obietnice są czasem spełniane, a czasem nie i nie wiadomo, od czego to zależy. Dorośli raz się kochają, raz nienawidzą. Jeszcze wczoraj była w domu awantura, a już dziś mama i tata tulą się czule do siebie.</span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;"></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;">Tego rodzaju chaos sprawia, że dziecko odrywa się od rzeczywistości. Wydaje mu się, że na nic nie ma wpływu. Zatraca poczucie przyczyny i skutku. By przetrwać, uczy się trzech rzeczy: nie ufać, nie mówić i nie odczuwać. Nie ufać, bo zawiedzione nadzieje i niedotrzymane obietnice sprawiają zbyt duży ból. Nie mówić, bo w domu nie wolno mówić źle o mamie czy tacie, nie wolno mówić o tym, co boli, smuci czy złości. W domu panuje ponura zmowa milczenia, a dziecko - z konieczności - staje się jej uczestnikiem. Nie można też poskarżyć się obcym, poprosić kogoś o pomoc, bo to przecież wstyd... I w końcu - uczy się też nie odczuwać emocji, bo tak jest bezpieczniej. Nie odczuwać bólu, smutku, złości, strachu, nienawiści. Nie odczuwać, by znieczulić samego siebie i by łatwiej było to wszystko znieść. Nie odczuwać, by nie zranić swoimi negatywnymi emocjami któregoś z rodziców i nie stracić w konsekwencji ich miłości.</span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;"></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;">To wszystko sprawia, że w umyśle dziecka jest totalny chaos myśli i uczuć oraz cała masa skrywanych, tłamszonych emocji. Olbrzymie zagubienie i napięcie wewnętrzne. Takie przeżycia nie pozostają oczywiście bez wpływu na przyszłe życie dziecka. Jeśli całe jego dzieciństwo upłynie w tym chorym, dysfunkcyjnym systemie, gdzie nikt nie zadba o jego zdrowie emocjonalne, dziecko może wyrosnąć na emocjonalnego kalekę, niezdolnego do osiągnięcia szczęścia i pełnej samorealizacji.</span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;"></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;">Można jednak zmienić ten scenariusz. Jeśli Twoją rodzinę dotyka opisywany tu problem, możesz - mimo niesprzyjających okoliczności, zadbać o to, by zapewnić dziecku lepsze warunki rozwoju. By wyrosło na człowieka pewnego siebie, świadomego własnej wartości, otwartego, pogodnego, osiągającego sukcesy. </span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;">Oto kilka najważniejszych wskazówek:</span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;"></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;">1. przede wszystkim <strong>zdobądź wiedzę na temat alkoholizmu</strong>. Wiedza to potężny oręż w walce z tą chorobą. W społeczeństwie panuje wiele błędnych mitów na jej temat, a te prowadzą do błędnych poczynań i w konsekwencji do pogarszania sytuacji. Poczytaj książki na ten temat, znajdź w internecie informacje wpisując w wyszukiwarkę hasło "współuzależnienie" i koniecznie zacznij uczestniczyć w grupach wsparcia AL-ANON. Dzięki temu zmienisz się, a zmiana w Tobie będzie miała kolosalny i niezwykle pozytywny wpływ na Twoje dziecko.</span></div><div style="text-align: center;"></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;">2. <strong>rozmawiaj z dzieckiem o wszystkim</strong>, co sie dzieje w domu. Żadnych tematów tabu. Pozwól mu pytać o wszystko, odpowiadaj szczerze i najlepiej jak potrafisz, zgodnie ze swoja wiedzą. Żadnych niejasności, enigmatycznych odpowiedzi, owijania w bawełnę, ukrywania.</span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;"></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;">3. <strong>akceptuj wszystkie uczucia dziecka</strong>. Nawet jeśli złości się na Ciebie, okazuje współczucie wobec osoby pijącej lub wręcz powie, że kocha ojca bardziej niż Ciebie. Daj mu do zrozumienia, że cokolwiek odczuwa - jest to OK. Ważne jest jedynie to, by forma wyrażania gniewu czy złości była odpowiednia (bez obraźliwych słów i gestów). Upewnij je, że może otwarcie mówić o tym, co czuje, nie będąc narażony na odrzucenie z Twojej strony.</span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;"></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;">4. <strong>nie zgrywaj przed dzieckiem osoby nieomylnej</strong>, nieskazitelnej, idealnej. Jesteś zwyczajnym człowiekiem, mającym prawo do chwil słabości i do popełniania błędów. Niech dziecko widzi w Tobie człowieka, a nie kamienny posąg.</span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;"></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;">5. <strong>bądź konsekwentna i stanowcza</strong>. Niech dziecko wie, za co otrzyma karę, a za co pochwałę czy nagrodę. Jeśli coś obiecasz - dotrzymuj słowa. Jeśli czegoś zabronisz, nie zmieniaj zdania pod wpływem impulsu. Nie staraj się pozyskać względów dziecka pobłażliwością. Niech Twoje zachowania będą logiczne i przewidywalne.</span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;"></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;">6. <strong>pracuj nad sobą</strong>, by nie okazywać przy dziecku nadmiernych reakcji lękowych czy histerycznych. Grupa wsparcia AL-ANON będzie w tym dla Ciebie wielką pomocą. Tam się wzmocnisz, a dzięki temu staniesz się rzeczywistym oparciem dla swojego dziecka.</span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;"></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;">7. nie koncentruj się na alkoholiku i jego piciu. Pomagasz mu tym samym trwać w jego nałogu. <strong>Skoncentruj się na sobie i swoim dziecku</strong>. Stawiaj Wasze potrzeby na pierwszym miejscu. Zatroszcz się o Wasze bezpieczeństwo emocjonalne i materialne, nawet jeśli będzie się to wiązało z podjęciem jakichś radykalnych decyzji. Alkoholikowi nie pomożesz. Możesz natomiast pomóc sobie i dziecku.</span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;"></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;">8. zawsze, bez względu na okoliczności, <strong>zapewniaj dziecko o tym, że je kochasz</strong>. Często je przytulaj, obdarzaj autentyczną uwagą, gdy sygnalizuje, że potrzebuje się przed Tobą wygadać. Nawet jeśli sama pochodzisz z rodziny dysfunkcyjnej i nigdy nie okazywano Ci czułości, możesz się teraz tego nauczyć. Znajdź siły na życzliwy uśmiech i czuły dotyk dla dziecka. Ono tego bardzo potrzebuje.</span></div><div style="text-align: center;"></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;"></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;">Pamiętaj - nie pomożesz alkoholikowi, koncentrując na nim swoje życie. Istotą tej choroby jest to, że alkoholik - aby zacząć się leczyć - musi poczuć na własnej skórze wszystkie negatywne skutki swojej choroby. Musi zostać ze swą chorobą sam, by znaleźć się na samym dnie, z którego będzie miał szansę się odbić. <strong>Żeby pomóc Wam wszystkim, musisz zająć się tylko i wyłącznie sobą i dzieckiem</strong>.</span></div><div style="text-align: center;"></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;"></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;">Los Twój i Twojego dziecka leży w Twoich rękach.<br />
Od Ciebie zależy, co z tym zrobisz.</span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: right;"><b><span style="font-size: small;">Zapraszamy do zapisania się na nasz newsletter !</span></b></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div>Agnieszka Sysłohttp://www.blogger.com/profile/03762360621932687695noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3067739245468795574.post-69981899641532282962012-01-15T12:52:00.000-08:002012-02-05T11:23:40.661-08:00Twoje dziecko JEST mądre i inteligentne – wykorzystaj tę szansę<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"> <span style="font-size: small;"><strong> </strong></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><strong>Każde dziecko, także i Twoje, jest z natury nadzwyczaj mądre i inteligentne. W ciągu pierwszych czterech lat od momentu narodzin nabywa nowych umiejętności w tak szybkim tempie, że gdyby człowiek zachował podobną zdolność uczenia się przez całe swoje życie, to w wieku kilkudziesięciu lat posiadałby niewyobrażalną wprost wiedzę i chyba nieograniczone możliwości...</strong></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><strong> </strong></span> </div><div> </div><div style="text-align: center;"> <span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"> Na początek mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Każde dziecko, także i Twoje, jest z natury nadzwyczaj mądre i inteligentne. W ciągu pierwszych czterech lat od momentu narodzin nabywa nowych umiejętności w tak szybkim tempie, że gdyby człowiek zachował podobną zdolność uczenia się przez całe swoje życie, to w wieku kilkudziesięciu lat posiadałby niewyobrażalną wprost wiedzę i chyba nieograniczone możliwości... </span><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Nie tylko kilkuletnie maluchy uczą się tak szybko. Również i starsze dziecko przejawia niezwykłą inteligencję i ma olbrzymi potencjał intelektualny. Przeprowadzono już wiele eksperymentów, opisanych szeroko w literaturze, które dowiodły, że wyniki, jakie osiąga dziecko w szkole, nie są rezultatem jego indywidualnych zdolności lub ich braku, ale stanowią wypadkową jego własnych przekonań o sobie samym, wiary nauczyciela w jego możliwości oraz stosowanych metod nauczania.</span><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">W jednym z takich eksperymentów wybrano grupkę nauczycieli, których poinformowano, iż są uważani za najlepszych fachowców w dziedzinie nauczania i dlatego zostali wyselekcjonowani do pewnego eksperymentu. Mieli dostać klasy – specjalnie utworzone dla celów naukowego badania - złożone z wybitnie zdolnych i pracowitych uczniów. Również wybranym dzieciom przekazano, że uznano je za bardzo inteligentne i w związku z tym wyznaczono ich do udziału w eksperymencie. Celem doświadczenia miało być sprawdzenie, jakie wyniki można osiągnąć oddając najlepszych uczniów w ręce najlepszych nauczycieli. Rzeczywiście klasy te osiągnęły wyniki ponadprzeciętne, znacznie przewyższające wyniki pozostałych klas.</span><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że tak naprawdę Ci „wyselekcjonowani” nauczyciele byli osobami dobranymi losowo, na zasadzie czystego przypadku a „wyselekcjonowane” dzieci zupełnie przeciętnymi uczniami, nie wyróżniającymi się niczym szczególnym. To wewnętrzne przekonania, zarówno nauczycieli jak i uczniów, pozwoliły w pełni wykorzystać potencjał, jaki tkwi bez wątpienia w każdym dziecku.</span><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Od Ciebie jednak zależy, jak wykorzystasz tę moc umysłu, którą obdarzyła nas natura i jaki start zapewnisz swoim latoroślom.</span><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Nie jest moim celem przekonywać Cię, że powinieneś zrobić ze swojego dziecka geniusza, który w wieku wczesnoszkolnym jest gotowy rozwiązywać skomplikowane zadania matematyczne na poziomie szkoły średniej. Absolutnie nie! Chcę natomiast pokazać Ci, co można i należy zrobić, aby rozbudzić w dziecku ciekawość świata, rozwinąć jego indywidualne talenty i uzdolnienia, pozwolić mu na pełne wykorzystanie swojego potencjału i wreszcie - nauczyć go, jak BYĆ SZCZĘŚLIWYM i OSIĄGNĄĆ SUKCES.</span><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Ogarnia mnie czasem smutek, gdy obserwuję dorosłych ludzi wokół siebie. Wielu z nich zakompleksionych, nie wierzących w swoje siły i możliwości, porzucających swoje projekty, zanim je w ogóle zaczną. Inni, z pozoru pewni siebie, pyszałkowaci lub aroganccy, kryją pod tą maską swoje prawdziwe oblicze – niskie poczucie własnej wartości, nieumiejętność współżycia z ludźmi lub przerażające poczucie samotności. Są też tacy, którzy nie mają żadnych pasji czy zainteresowań, spędzają 90% wolnego czasu na przełączaniu kanałów w telewizorze lub pociąganiu piwa z kufla i stopniowo zmieniają swoje życie w bezmyślną, bezcelową egzystencję.</span><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Przejaskrawiam nieco być może, ale nie jest to takie dalekie od prawdy, jak by się mogło wydawać. Jestem przekonana, że postawa życiowa, jaką prezentuje człowiek, ma swoje korzenie w dzieciństwie. Gdy ci „nieszczęśnicy” byli dziećmi, został gdzieś popełniony błąd (pewnie niejeden...), który ciągnie się za nimi przez całą dorosłość i uniemożliwia im cieszyć się w pełni tym, co życie oferuje potencjalnie każdemu z nas.</span><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"><strong></strong></span><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"><strong>Błędy popełnione w pierwszych latach życia dziecka mszczą się długo na nim i na otoczeniu. Bo pierwsze lata – to fundament osobowości. Gdy się go wadliwie zbuduje – cały dom będzie zagrożony, chociażby inne elementy miał właściwie wykonane.</strong> <em>Maria Łopatkowa</em></span><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Dla wszystkich dzisiaj jest już oczywiste, że wychowywanie dziecka to coś znacznie więcej, niż tylko karmienie, kładzenie do snu, ubieranie, kąpanie i pilnowanie, by nic mu się nie stało. To także zadbanie o harmonijny rozwój psychiczny dziecka, to kształtowanie zdrowej, silnej osobowości, w pełni przygotowanej do długiej, fascynującej, choć momentami niebezpiecznej podróży, jaką jest życie.</span><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">To co chcę zaproponować w niniejszym opracowaniu, jest rezultatem nie tylko lektury wielu pozycji z zakresu psychologii dziecka, rodziny i człowieka w ogóle, ale również kilkuletnich obserwacji własnych dzieci, szukania różnych dróg i rozwiązań w ich wychowaniu, wykorzystywania swojej wiedzy „książkowej” w codziennym życiu. Dziś mogę z całą pewnością stwierdzić, że wypracowane tą drogą metody naprawdę się sprawdzają.</span><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Nagrodą za konsekwentne wdrażanie ich w życie są niezwykle pochlebne opinie nauczycieli uczących moje dzieci, komentarze przyjaciół i bliskich, którzy szczerze podziwiają osiągnięcia i umiejętności mojego syna i córki oraz wreszcie same dzieci, których postawa, zachowanie, sposób myślenia i wypowiedzi napawają mnie niejednokrotnie prawdziwą dumą.</span><br /><br /><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Z przyjemnością podzielę się z Tobą moimi doświadczeniami. Mam nadzieję, iż ta pozycja wniesie do Twojego domu rodzinnego trochę nowych pomysłów, rzuci inne światło na trudy i radości wychowywania dzieci oraz pomoże wychować Ci Twoje pociechy na wartościowych ludzi, świadomych swoich olbrzymich możliwości, znających radość życia i realizujących z sukcesem swoje życiowe cele i zamierzenia.</span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"> </span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"> </span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"> </span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"> </span></div><div style="text-align: left;"><b><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Zapraszamy do zapisania się na nasz newsletter !</span></b></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"> </span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"> </span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"> </span></div>Agnieszka Sysłohttp://www.blogger.com/profile/03762360621932687695noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3067739245468795574.post-58480698535740595292012-01-06T11:42:00.000-08:002012-02-05T11:23:40.668-08:00Niania czy żłobek?<div style="color: #444444; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br /><span style="font-size: x-large;"><b>NIANIA CZY ŻŁOBEK?</b></span></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Gdzie dziecko lepiej się rozwija?<br /><br /><br /><span id="adv05" style="display: none; margin: 10px 0pt; text-align: center;"></span></div><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> Beata Banasiak-Parzych jest socjologiem rodziny, absolwentką Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych na UW. Studiowała także psychologię na SWPS, a obecnie uczy się w szkole podyplomowej na kierunku poradnictwa i interwencji kryzysowej. Jest współzałożycielką i prezesem Stowarzyszenia na rzecz Niezależnych Inicjatyw Rodzinnych LATONA, prowadzącego akcję informacyjno-edukacyjną z zakresu okołoporodowych zaburzeń nastroju i propagującą tworzenie grup wsparcia dla mam. Autorka książek i publikacji, m.in. w „Charakterach” i „Magazynie Pielęgniarki i Położnej” oraz serwisu Matkom Na Pomoc (www.matkomnapomoc.pl)</span><br /><br /><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> Odpowiedź: </span><br /><br /><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> Wiele kobiet, którym kończą się urlopy wychowawcze, staje przed takim właśnie dylematem: niania czy żłobek, kto lepiej zajmie się moim dzieckiem, co będzie lepsze dla maleństwa? Wydaje się, że idealnym rozwiązaniem byłoby pozostawienie dziecka pod opieką babci, jednak często jest to niewykonalne. Dla części mam żłobek, nawet najbardziej przyjazny i sterylny, jawi się jako ostateczność. Nie tylko dlatego, że to „instytucja” – po prostu maluszek nie ma jeszcze aż takiego „zapotrzebowania” na trenowanie więzi społecznych w grupie rówieśników. O wiele bardziej pragnie towarzystwa znaczącego dorosłego - kogoś, kto będzie reagował tylko na jego potrzeby. Przytulał, koił, uspokajał, troszczył się, brał na ręce, kołysał, przemawiał… tak, jak do tej pory robiła to mama (lub, co zdarza się coraz częściej: tata). Można mieć pewne obawy, czy w żłobku dziecko otrzyma odpowiednią „porcję” zainteresowania, przecież na takich samych prawach znajduje się tam jeszcze kilkoro maluszków. </span><br /><br /><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> Dlatego specjaliści radzą, by – jeśli to możliwe - dziecko nie przebywało w żłobku dłużej niż pięć godzin dziennie. Z czasem może się jednak okazać, że to wcale nie takie złe miejsce (istotny będzie także motyw finansowy), ale wątpliwości najlepiej rozwiać w praktyce. Przebywanie wśród innych dzieci ma również swoje zalety, np. wzbogaca słownictwo, uczy większej otwartości, rozbudza ciekawość, pomaga odkrywać wrodzone zdolności i przyswoić sobie nowe. Wyrastanie pod troskliwym okiem osobistej opiekunki też ma swoje zalety – pod warunkiem, że kandydatka posiada stosowne doświadczenie oraz cechy charakteru: odpowiedzialność, wrażliwość, ciepło, komunikatywność, cierpliwość, otwartość, pewność siebie. Niania powinna mieć rekomendacje od kilku osób, z którymi można umówić się na spotkanie. Niewątpliwie największą wadą takiego rozwiązania jest „rotacja” opiekunek – nianie mogą często się zmieniać, co dla dziecka zwykle stanowi duże przeżycie. Jak widać, obie opcje mają swoje plusy i minusy, decyzja – po rozpatrzeniu wszystkich konkretnych „za i „przeciw” - należeć będzie do Państwa. </span><br /><br /><br /><br /><br /><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Zapraszamy do zapisania się na nasz newsletter,</span><br /><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">zespół www.wszystko-dla-dzieci.blogspot.com</span>Agnieszka Sysłohttp://www.blogger.com/profile/03762360621932687695noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3067739245468795574.post-54786573562442181302011-12-15T09:20:00.000-08:002012-02-05T11:23:40.673-08:00Dom - najlepsze miejsce do rodzenia ?<div style="text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><b>Zbyt wiele kobiet rodzi w szpitalach, myśląc, że tak jest bezpieczniej. </b></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><b>To nie do końca prawda! – twierdzą brytyjscy lekarze, autorzy raportu opracowanego przez Royal College. Położnicy i ginekolodzy uważają, że kobiety powinny mieć większe możliwości rodzenia w domu, bo oddziały położnicze nie zawsze są bezpieczniejsze.</b></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><b> Sugerują również, że aż jedna trzecia wszystkich kobiet może rodzić "bez lekarza, który jest pod ręką”. </b></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;">Autorzy raportu wzywają do zrewolucjonizowania służby zdrowia, by umożliwić tysiącom kobiet poród w domu, tak jak to miało miejsce w latach 50. I 60. W 1959 roku ponad jedna trzecia kobiet w Wielkiej Brytanii urodziła w domu, ale w 1988 r. liczba ta spadła do niskiego poziomu 0,9 proc. W ubiegłym roku wzrosła tylko nieznacznie do 2,4 procent – jak podają dane brytyjskiego Biura Statystycznego. <br /><br />Raport stwierdza, że tylko kobiety najbardziej narażone na ryzyko powikłań czy bólu – np. w przypadku ciąży mnogiej, nadmiernej otyłości, cukrzycy lub innych chorób, i w wieku powyżej 40 lat - powinny rodzić w szpitalu. Ponadto wzywa do zamknięcia kilkudziesięciu oddziałów położniczych w mniejszych szpitalach lub połączenia ich w "super jednostki” zapewniające najlepszą opiekę kobietom, które mogą być narażone na komplikacje okołoporodowe. <br /><br /><span id="adv05" style="margin: 10px 0pt; text-align: center;"><br /><div style="display: none;"><img alt="" border="0" height="1" src="http://adv.wp.pl/RM/ads/adstream_lx.ads/dzieci.pl/index.html/L20/1916519719/x05/OasDefault/Accor_38367ROS_mixCPC-1/38367ROS_mixCPC.html/77316861616b307936426f41416f6f33?_RM_EMPTY_&pwastatid=195.88.90.106.30378:1294330539:2584941576:v1,616;83;277052" width="1" /><img height="1" src="http://bs.serving-sys.com/BurstingPipe/adServer.bs?cn=tf&c=19&mc=imp&pli=3240343&PluID=0&ord=[timestamp]&rtu=-1" width="1" /></div></span></span></div><span style="font-size: small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> Autorzy raportu ostrzegają również, że obecnie wiele brytyjskich oddziałów położniczych cierpi na brak dobrze wykwalifikowanej kadry, i nie może zaoferować tylu lekarzy i położnych, ilu powinno się tam znaleźć na wypadek potrzeby interwencji niezbędnej podczas ewentualnych problemów mogących wystąpić podczas porodu. Rodzące kobiety często pozostają pod opieką młodych lekarzy, którzy nie mają wystarczającego doświadczenia. Takie sytuacje zdarzają się zazwyczaj na dyżurach nocnych lub weekendowych. Braki kadrowe stwarzają obawy, że porody na oddziałach położniczych będą coraz mniej bezpiecznie. </span></span><br /><span style="font-size: small;"><br style="font-family: Verdana,sans-serif;" /><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> Cathy Warwick, sekretarz generalna Stowarzyszenia Położnych ostrzegła, że przy brakach kadrowych i wzroście liczby rodzących kobiet, zdrowie matek i noworodków nawet w szpitalach może być zagrożone. Pozytywnym aspektem raportu jest wspieranie lokalnych ośrodków opieki dla kobiet, które nie wymagają specjalistycznej pomocy porodowej. Ważne jest także, by położne prowadzące ciąże uświadamiały przyszłe matki, że mają do wyboru również inne opcje porodu – nie tylko w szpitalu. </span><br style="font-family: Verdana,sans-serif;" /><br style="font-family: Verdana,sans-serif;" /><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> David Richmond, wiceprezes RCOG (Royal College of Obstetricians and Gynaecologists), współautor raportu twierdzi, że większość kobiet może rodzić swoje dzieci w lokalnym centrum narodzin bez pomocy lekarza. </span><br style="font-family: Verdana,sans-serif;" /><br style="font-family: Verdana,sans-serif;" /><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> - Czy one koniecznie muszą rodzić w szpitalu, który ma specjalistyczny sprzęt do rezonansu magnetycznego, badań mózgu, nerek itp? Prawdopodobnie nie. Musimy więc tylko zapewnić im miejsce, w których będą mogły bezpiecznie urodzić i które zapewni im fachową opiekę. Takimi miejscami niekoniecznie są oddziały położnicze w szpitalach, cierpiące na brak personelu. </span><br style="font-family: Verdana,sans-serif;" /><br style="font-family: Verdana,sans-serif;" /><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> Raport proponuje, by przyszłe matki, u których nie stwierdzono ryzyka powikłań, konieczności wykonania cesarskiego cięcia, czy wystąpienia stanu przedrzucawkowego, miały większą możliwość porodu we własnym domu. </span><br style="font-family: Verdana,sans-serif;" /><br style="font-family: Verdana,sans-serif;" /><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> Obecnie, zaledwie trzy procent kobiet decyduje się na poród domowy. Kolejnych siedem procent korzysta z małych ośrodków oferujących bardziej „domową” niż szpitalną atmosferę, i w których przy porodzie obecna jest położna. </span><br style="font-family: Verdana,sans-serif;" /><br style="font-family: Verdana,sans-serif;" /><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> Anthony Falconer, prezes RCOG twierdzi że: - Zbyt wiele dzieci rodzi się w „tradycyjny sposób” czyli w szpitalach. Wśród rodzących istnieje przekonanie, że są tam bezpieczniejsze. Tymczasem tylko mniej więcej jedna trzecia kobiet potrzebuje lekarza, około jednej trzeciej wystarcza pomoc położnych, a pozostałe ok. 30 procent w ogóle nie wymaga pomocy przy porodzie. </span><br style="font-family: Verdana,sans-serif;" /><br style="font-family: Verdana,sans-serif;" /><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> Obrońcy „szpitalnych” porodów ostrzegają, że presja, wywierana na kobiety, by rodziły w lokalnych centrach porodowych, może być również niebezpieczna. Ośrodki te nie stosują znieczulenia zewnątrzoponowego, więc pacjentki będą narażone na niepotrzebne cierpienie. </span></span><br /><br /><br /><br /><br /><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;">Zapraszamy do zapisania się na nasz newsletter !</span><br /><span style="font-size: small;"> </span><br /><br /></div>Agnieszka Sysłohttp://www.blogger.com/profile/03762360621932687695noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3067739245468795574.post-84378406059256399652011-12-06T11:38:00.000-08:002012-02-05T11:23:40.681-08:00Zabawy dla dzieci - przebieranki<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><b><span style="color: #444444; font-size: x-large;">Zabawy dla dzieci - przebieranki!</span></b></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><b><span style="color: #444444; font-size: x-large;"><span style="font-size: xx-small;"><span style="font-weight: normal;"><br /></span><span style="font-weight: normal;"></span></span> </span></b></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><b>Dzieci uwielbiają przebieranki. Nie tylko w karnawale chętnie odgrywają różne role. </b> </div><div style="text-align: center;">To doskonała zabawa, ale i dowód na prawidłowy rozwój społeczny. Pozwól dać upust dziecięcej <a href="http://www.blogger.com/post-create.g?blogID=6114166400450658787" id="a_nsitsp_2" style="display: inline; float: none; margin: 0px; padding: 0px; text-decoration: none; text-indent: 0px; z-index: 0;"><span id="nsitsp_2" style="border-bottom: 1px solid rgb(60, 136, 210); color: #3c88d2; cursor: pointer; display: inline; float: none; margin: 0pt; padding: 0px 0px 1px; text-decoration: underline;"></span></a>fantazji, a malec nieraz mile cię zaskoczy.</div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /><br /><br /><span id="adv05" style="display: none; margin: 10px 0pt; text-align: center;"></span></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Jeśli kilkuletnia dziewczynka koniecznie chce przymierzyć twoje nowe szpilki lub wieczorową sukienkę, a synek sprawdza, jak wygląda w marynarce taty, nie powinnaś się złościć. Dziecko <a href="http://www.blogger.com/post-create.g?blogID=6114166400450658787" id="a_nsitsp_1" style="display: inline; float: none; margin: 0px; padding: 0px; text-decoration: none; text-indent: 0px;"><span id="nsitsp_1" style="border-bottom: 1px solid rgb(60, 136, 210); color: #3c88d2; cursor: pointer; display: inline; float: none; font-weight: bold; margin: 0pt; padding: 0px 0px 1px; text-decoration: underline;"></span></a>uczy się zachowań w rodzinie i grupie przede wszystkim poprzez naśladownictwo. Dlatego równie chętnie "gotuje kawkę", daje lalce lekarstwo na kaszel czy sprząta mieszkanie (ta zabawa przestaje być kusząca, gdy trzeba już sprzątać naprawdę). Jesteś dla kilkulatka niedoścignionym wzorcem, najważniejszym autorytetem, uosobieniem wszystkiego, co "naj". Dlatego twoje rzeczy są najbardziej atrakcyjne i pożądane. To nie problem, jeśli będziesz mieć pozytywne nastawienie do dziecięcych zabaw.<br /><br />Sylwestrowa spódnica, w którą już nigdy się nie zmieścisz, choćbyś przeszła na najlepszą dietę cud... Stare zasłonki z kuchni, które nie pasują do nowych mebli... Zapomniana bluzka z liceum, która tak naprawdę nigdy nie była modna... Po co wyrzucać te wszystkie rzeczy? Dzieciom przydadzą się do zabawy wyśmienicie. Podobnie, jak odpustowe korale, dziwaczne nakrycie głowy czy stare, plastikowe okulary przeciwsłoneczne, albo drewniane trepy przywiezione z Holandii. Uwierz w wyobraźnię malca i pamiętaj, że twórczy przedszkolak za pomocą zwykłego, starego prześcieradła wyczaruje dzień ducha, albo wzbogaci zabawę w szpital. Zatem zaproś dziecko <span id="nsitsp_3" style="border-bottom: 1px solid rgb(60, 136, 210); color: #3c88d2; cursor: pointer; display: inline; float: none; font-weight: bold; margin: 0pt; padding: 0px 0px 1px; text-decoration: underline;"></span>do gruntownych porządków i stwórzcie magiczną garderobę. To nic, że znaleziony szal jest lekko naddarty: można go przecież zacerować. Zarazem jednak pamiętaj, że tkaniny do zabawy nie mogą być traktowane, jak śmieci. Trzeba je wyprać, odświeżyć, połatać. Jeśli dasz do zrozumienia, że są bezwartościowe, nie będą łakomym kąskiem dla dzieci.</div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Zapraszamy do zapisania się na naszego newslettera!<br /><br /></div>Agnieszka Sysłohttp://www.blogger.com/profile/03762360621932687695noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3067739245468795574.post-4897920550768304772011-11-15T09:23:00.000-08:002012-02-05T11:23:40.687-08:00Gdzie najlepiej urodzić ?<div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;"><b>W Polsce rodzi się coraz mniej dzieci <span id="nsitsp_0" style="border-bottom: 1px solid rgb(60, 136, 210); color: #3c88d2; cursor: pointer; display: inline; float: none; font-weight: bold; margin: 0pt; padding: 0px 0px 1px; text-decoration: underline;"></span>. Według ekspertów, jest to spowodowane niespójną polityką rodzinną. Gdzie w takim razie panują najlepsze warunki do urodzenia i wychowania dziecka <a href="http://www.blogger.com/post-edit.g?blogID=6114166400450658787&postID=8288399198378869713" id="a_nsitsp_1" style="display: inline; float: none; margin: 0px; padding: 0px; text-decoration: none; text-indent: 0px;"><span id="nsitsp_1" style="border-bottom: 1px solid rgb(60, 136, 210); color: #3c88d2; cursor: pointer; display: inline; float: none; font-weight: bold; margin: 0pt; padding: 0px 0px 1px; text-decoration: underline;"></span></a>?</b></span></div><br /><br /><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;">Z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w 2010 roku po raz pierwszy od sześciu lat spadła liczba rodzących się dzieci<a href="http://www.blogger.com/post-edit.g?blogID=6114166400450658787&postID=8288399198378869713" id="a_nsitsp_2" style="display: inline; float: none; margin: 0px; padding: 0px; text-decoration: none; text-indent: 0px;"><span id="nsitsp_2" style="border-bottom: 1px solid rgb(60, 136, 210); color: #3c88d2; cursor: pointer; display: inline; float: none; font-weight: bold; margin: 0pt; padding: 0px 0px 1px; text-decoration: underline;"></span></a>. Wynosiła ona bowiem 413,3 tys., podczas gdy rok wcześniej było to 419,4 tys. Taki wynik zapewnia nam nie najlepszą pozycję, jeśli chodzi o wskaźnik dzietności - zajmujemy 209. miejsce na 223 kraje sklasyfikowane przez The Word Factbook. </span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;"></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /><b> </b></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: large;"><b>Norwegia z marzeń</b></span> <span style="font-size: small;"><span id="adv05" style="display: block; margin: 10px 0pt; text-align: center;"><br /><div style="display: none;"><img alt="" border="0" height="1" src="http://adv.wp.pl/RM/ads/adstream_lx.ads/dzieci.pl/index.html/L20/2139734321/x05/OasDefault/Otodom37566_ROS_mix/37566b421743.html/77316861616b307936426f41416f6f33?_RM_EMPTY_&pwastatid=195.88.90.106.30378:1294330539:2584941576:v1,616;83;277052" width="1" /></div></span></span></div><span style="font-size: small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> W tegorocznym rankingu Mothers Index, który określa warunki życia matek w poszczególnych krajach, Norwegia zajęła pierwsze miejsce. Matki są tam bowiem bardzo hojnie obdarowywane przez państwo. Profesjonalny personal jest obecny przy każdym porodzie. Przeciętna Norweżka edukację kończy w wieku 18 lat i dożyje 83. urodzin. 82% kobiet stosuje nowoczesną antykoncepcję i tylko jedna na 175 straci dziecko </span><a href="http://www.blogger.com/post-edit.g?blogID=6114166400450658787&postID=8288399198378869713" id="a_nsitsp_3" style="display: inline; float: none; font-family: Verdana,sans-serif; margin: 0px; padding: 0px; text-decoration: none; text-indent: 0px;"><span id="nsitsp_3" style="border-bottom: 1px solid rgb(60, 136, 210); color: #3c88d2; cursor: pointer; display: inline; float: none; font-weight: bold; margin: 0pt; padding: 0px 0px 1px; text-decoration: underline;"></span></a><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">przed piątym rokiem życia. </span><br style="font-family: Verdana,sans-serif;" /><br style="font-family: Verdana,sans-serif;" /><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> Rodzicom przysługuje zasiłek na dziecko, które nie ukończyło 18 lat. Poza tym, matce, która opiekuje się dzieckiem w domu (do trzech lat) należy się również zasiłek opiekuńczy. </span></span><br /><span style="font-size: small;"></span><br /><span style="font-size: small;"><br style="font-family: Verdana,sans-serif;" /><b style="font-family: Verdana,sans-serif;"> <span style="font-size: large;"> </span></b></span><br /><br /><span style="font-size: small;"><b style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: large;">Francja razy trzy</span></b><br style="font-family: Verdana,sans-serif;" /><br style="font-family: Verdana,sans-serif;" /><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> Francja, która w rankingu uplasowała się na wysokim, dziesiątym miejscu, promuje model rodziny z trójką dzieci. Aby zachęcić obywateli do takiej liczby potomstwa, wprowadzono 26-tygodniowy urlop macierzyński, który przy jednym dziecku wynosi 16 tygodni. Ojcowie natomiast mogą skorzystać z pełnopłatnego urlopu tacierzyńskiego, który trwa dwa tygodnie. Im więcej dzieci w rodzinie, tym większe ulgi podatkowe. Rząd zapewnia wielodzietnym rodzinom darmowe bilety np. na basen i do muzeum oraz niemałe zniżki na środki transportu publicznego (kolej, metro). Istnieje możliwość odpisania od podatku części wydatków związanych z prowadzeniem gospodarstwa domowego. </span><br style="font-family: Verdana,sans-serif;" /><br style="font-family: Verdana,sans-serif;" /><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> </span></span><br /><span style="font-size: small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">Każda kobieta otrzymuje premię macierzyńską w szóstym miesiącu ciąży. Rząd jest bardzo pomocny samotnym rodzicom (oraz samotnym ciężarnym) - każdy z nich otrzymuje zasiłek, który gwarantuje 150% dochodów uznawanych za minimum rodzinne. Na każde dziecko opiekun otrzymuje zasiłek, który jest wypłacany do 20 roku życia. Kwota wzrasta wraz z liczbą dzieci. </span></span> <br /><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;">Zapraszamy do zapisania się na nasz newsletter !</span><br /><span style="font-size: small;"> <a href="http://www.wszystko-dla-dzieci.blogspot.com/"> </a></span></div>Agnieszka Sysłohttp://www.blogger.com/profile/03762360621932687695noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3067739245468795574.post-39613060019955824052011-11-06T11:09:00.000-08:002012-02-05T11:23:40.693-08:00Makaron<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: large;"><b>Jeszcze do niedawna traktowany jako źródło pustych kalorii, dziś święci triumfy !</b></span></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><b><br /></b></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Wiadomo, że jest zdrowy, pożywny, a przede wszystkim pozwala szybko wyczarować rozmaite dania. Możesz go przyrządzić na tyle sposobów, że na pewno szybko się nie znudzi. </div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br /></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><span style="font-size: large;"><b>Ile kalorii?</b></span> <br /><br /><span id="adv05" style="display: none; margin: 10px 0pt; text-align: center;"></span></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Świderki, rurki, nitki, kokardki, gwiazdki... Twoje dziecko może jeść makaron<a href="http://www.blogger.com/post-edit.g?blogID=6114166400450658787&postID=3535127972028839488" id="a_nsitsp_1" style="display: inline; float: none; margin: 0px; padding: 0px; text-decoration: none; text-indent: 0px;"><span id="nsitsp_1" style="border-bottom: 1px solid rgb(60, 136, 210); color: #3c88d2; cursor: pointer; display: inline; float: none; font-weight: bold; margin: 0pt; padding: 0px 0px 1px; text-decoration: underline;"></span></a> codziennie. To zgodne z zaleceniami dietetycznymi dla najmłodszych. Zawarte w makaronie węglowodany<a href="http://www.blogger.com/post-edit.g?blogID=6114166400450658787&postID=3535127972028839488" id="a_nsitsp_2" style="display: inline; float: none; margin: 0px; padding: 0px; text-decoration: none; text-indent: 0px; z-index: 0;"><span id="nsitsp_2" style="border-bottom: 1px solid rgb(60, 136, 210); color: #3c88d2; cursor: pointer; display: inline; float: none; font-weight: bold; margin: 0pt; padding: 0px 0px 1px; text-decoration: underline;"></span></a> złożone (głównie skrobia) to idealne paliwo, stanowiące podstawę żywieniowej piramidy. Zapewnia energię, wydajność, uwalniane jest stopniowo, więc pozwala na dłuższy czas utrzymać formę i uczucie sytości. <br />Między bajki można włożyć opowieści o tyciu "na makronie". Wprawdzie 100 g makaronu to aż 330 kcal, ale ciężko byłoby podczas jednego posiłku zjeść taką jego ilość. Dlaczego? Tyle kalorii zawiera makaron suchy. Podczas gotowania pęcznieje, pochłania wodę. Zatem ugotowana porcja o wadze 100 g to niewiele ponad 100 kcal. <br /><br /><span style="font-size: large;"><b>Skąd makaronowe grubasy?</b></span> <br /><br />Przyglądając się Włoszkom o zdecydowanie pełnych kształtach nietrudno zgadnąć, skąd ta zła sława makaronu. Warto jednak pamiętać, że ona sam nie sprzyja tyciu. Istotne, z czym go spożywamy. Kluski z truskawkami to samo zdrowie. Jeśli jednak owoce utopimy w tłustej śmietanie i obficie posypiemy cukrem, danie zamieni się w kaloryczną bombę. Zachowujmy jednak dystans: na co dzień nie jest to wskazane nawet dla dziecka. Od czasu do czasu, zwłaszcza, gdy malec to zabiedzona chudzina, i taki rarytas nie zaszkodzi. Nasze pociechy mają znacznie większą tolerancję dla dań wysokokalorycznych, gdy ich życie jest tak aktywne, jak być powinno. Malec, który niemal całą dobę jest w ruchu, łatwiej spali słodycz dodaną do jedzenia. <br />Oczywiście nie ma sensu należy szaleć z cukrem . Dzieci chętnie jedzą kluski z sosem pomidorowym (można robić go na wiele sposobów), z białym serem, z jajkiem, mięsem. Makaron pasuje również do sałatek. <br /><br /><span style="font-size: large;"><b>Inspirujące barwy</b></span> <br /><br />Gdy masz wrażenie, ze dziecku znudził się makaron, chociaż dbasz, by dania różniły się od siebie choćby kształtem klusek, spróbuj zaszaleć z kolorem. Makaron ryżowy jest biały, ze zbóż z pełnego przemiału brązowy, ale to nie jedyne możliwości. Kolorowe makarony (czerwone, pomarańczowe, a nawet zielone) nie zaszkodzą dziecku. Ich barwa to nie efekt stosowania sztucznych barwników, tylko naturalnych dodatków barwiących (np. kolor czarny daje mątwa, zielony szpinak). Smakiem takie wyroby nie różnią się od zwykłych nitek. Jednak nasze dzieci dosłownie jedzą oczami (gdy coś przyciąga ich uwagę, to wysyła takie sygnały do mózgu, że realnie ślinka leci), zatem warto i w ten sposób apetyt niejadka pobudzać. </div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br /></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br /></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br /></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><span style="font-size: large;"><b>Przykładowe dania: </b></span></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br /></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br /></div><h3 style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Łazanki zapiekane z owocami</h3><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Dla dziecka od: 2 lat</div><h4 style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Składniki</h4><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"> - Ciasto: 2 szklanki mąki</span><br /><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">- jajko</span><br /><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">- 5 łyżek wody; farsz: 25 dag owoców (bez pestek)</span><br /><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">- 3/4 szklanki śmietany</span><br /><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">- 2 rozmącone jajka</span><br /><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">- sól i cukier</span><br /><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">- łyżka masła (lub oleju) do wysmarowania żaroodpornego naczynia i bułka tarta do jego posypania. </span> <br /><div class="bprzep_prod0" style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><h4>Sposób przyrządzania:</h4>Z podanych składników zagnieć ciasto i cienko rozwałkuj. Pozostaw, żeby przeschło. Nagrzej piekarnik do 180°C. Rozwałkowane ciasto zwiń w szeroki rulon, pokrój w paski, a paski w poprzek na kwadraciki. Łazanki ugotuj w osolonym wrzątku. Po odcedzeniu przelej zimną wodą i osącz. Wymieszaj ze śmietaną, jajkami, cukrem oraz owocami i przełóż do przygotowanego żaroodpornego naczynia. Zapiekaj w piekarniku, aż zrobi się złocista skorupka. Podawaj z cukrem.<br /><br /><br /><br /><h3>Łosoś pieczony w soli</h3>Dla dziecka od: 1 roku<br /><br /><h4>Składniki</h4>- ok. 1 kg wypatroszonego świeżego łososia z ogonem i głową<br />- 1<br />- 5-2 kg soli (najlepiej grubej<br />- używanej do kiszenia ogórków) <br /><div class="bprzep_prod0"><h4>Sposób przyrządzania:</h4>Nagrzej piekarnik do 200° C. Przygotuj żaroodporne naczynie takiej wielkości, by ryba się w nim mieściła i nie dotykała jego ścianek. Jeśli chcesz, włóż do wnętrza ryby świeże lub suszone zioła (np. koper, natkę pietruszki, rozmaryn), cząstki cytryny, kawałeczek masła, choć i bez tych dodatków ryba będzie bardzo dobra. Dno żaroodpornego naczynia pokryj ok. 1,5 cm warstwą soli. Ułóż na niej rybę i obsyp ją solą, tak by nie było widać ani kawałka skóry. Teraz dobrze będzie lekko spryskać sól wodą. Piecz ok. 45 minut. Z soli utworzy się wokół ryby twarda skorupa, którą trzeba odłupać. Podawaj na gorąco lub zimno. Po wyjęciu ryby z solnej skorupy odrzuć skórę. Tak przyrządzona ryba jest soczysta, delikatna w smaku i o dziwo wcale nie za słona. Podawać ją możesz z sosem (np. czosnkowym lub chrzanowym - najłatwiej je przyrządzić na bazie jogurtu) lub po prostu z cytryną. W ten sam sposób możesz piec też inne morskie ryby.<br /><br /><br /><br /><h3>Makaron rozmaitości</h3>Dla dziecka od: 1 roku<br /><br /><h4>Składniki</h4>- 1 filet z piersi kurczaka<br />- 50 g makaronu<br />- cebula<br />- 50 g brokułów<br />- 25 g mrożonego groszku<br />- 2 łyżeczki majonezu lub śmietany<br />- łyżeczka oleju do smażenia<br />- sól i pieprz <br /><div class="bprzep_prod0"><h4>Sposób przyrządzania:</h4>Wrzucamy makaron do wrzątku i gotujemy, aż będzie miękki (ok. 10 min.) Kroimy mięso na grube paski, siekamy cebulę. Na rozgrzanym oleju rumienimy kurczaka. Osobno lekko podsmażamy cebulę. Dzielimy brokuły na mniejsze cząstki. Wrzucamy je wraz z groszkiem do gotującego się makaronu na ostatnie 3 minuty. Odlewamy wodę. Do makaronu dodajemy kurczaka z cebulą, majonez lub śmietanę, sól i pieprz.<br /><br /></div></div><br /></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br /></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br /></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Zapraszamy do zapisania się na naszego newslettera,</div><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">zespół www.wszystko-dla-dzieci.blogspot.com</span>Agnieszka Sysłohttp://www.blogger.com/profile/03762360621932687695noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3067739245468795574.post-16435634537086368392011-10-15T11:53:00.000-07:002012-02-05T11:23:40.699-08:00Dlaczego nie ma dzieci na podwórkach ?<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br /></div><div style="color: #444444; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><b>Dlaczego nie ma dzieci na podwórkach ?</b></span></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;">Przedstawiciele organizacji National Wildlife Federation alarmują, że obecnie najmłodsze pokolenie przeznacza na aktywność na świeżym powietrzu średnio nie więcej niż 15 minut dziennie, podczas gdy pokolenie ich rodziców, będąc dziećmi<a href="http://www.blogger.com/post-edit.g?blogID=6114166400450658787&postID=3529443916036185279" id="a_nsitsp_0" style="display: inline; float: none; margin: 0px; padding: 0px; text-decoration: none; text-indent: 0px;"><span id="nsitsp_0" style="border-bottom: 1px solid rgb(0, 0, 255); color: blue; cursor: pointer; display: inline; float: none; font-weight: bold; margin: 0pt; padding: 0px 0px 1px; text-decoration: underline;"></span></a>, przebywało poza domem trzy kwadranse w ciągu dnia. Podwórka rzeczywiście świecą pustkami. Dlaczego rzadko widujemy tam grupy beztrosko bawiących się dzieci? </div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br /></div><h3 style="color: #444444; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><span style="font-size: large;">Podwórko = Nudy</span></h3><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br />Maluchy często nie mają motywacji, do tego, by spędzać wolny czas na podwórku, gdyż nie postrzegają tego miejsca jako atrakcyjnego. Dzieci<a href="http://www.blogger.com/post-edit.g?blogID=6114166400450658787&postID=3529443916036185279" id="a_nsitsp_0" style="display: inline; float: none; margin: 0px; padding: 0px; text-decoration: none; text-indent: 0px;"><span id="nsitsp_0" style="border-bottom: 1px solid rgb(0, 0, 255); color: blue; cursor: pointer; display: inline; float: none; font-weight: bold; margin: 0pt; padding: 0px 0px 1px; text-decoration: underline;"></span></a> dorastające w towarzystwie bohaterów bajek, programów telewizyjnych i gier komputerowych są stale podddawane bodźcom. Coraz częściej rodzice starają się stymulować córki i synów, proponować im atrakcyjne zabawki i zabawy, zapominając niekiedy o pozostawieniu najmłodszym przestrzeni na własną twórczą pracę oraz swobodną aktywność. Dbając o rozwój dzieci, wzbraniamy się przed odmowami, odrzucaniem i zniechęcaniem ich wypowiedziami typu: „Idź się pobawić do swojego pokoju” lub „Teraz mamusia chce porozmawiać z ciocią. To są sprawy dorosłych”. Jeśli maluchy nie mogą liczyć na naszą uwagę, wówczas czują się zawiedzione i zdenerwowane. Współcześnie, dziecko jest w centrum – zagrożeniem w tej sytuacji jest wyuczenie bezradności oraz zniechęcenia maluchów wobec stawiania sobie celów i wyzwań. Niestety, samodzielne zorganizowanie sobie zajęcia może być zbyt wysoko postawiona poprzeczką – oczywiście włączenie kreskówki czy komputera udaje się naszym dzieciom bez trudu. </div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br /></div><h3 style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><span style="color: #444444; font-size: large;">Place zabaw </span><span style="color: #444444; font-size: large;">nie dla dzieci</span></h3><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br />Choć wyraźnie widać inwestycje gmin, spółdzielni i innych fundatorów w nowe place zabaw, to wciąż jest tych inicjatyw zbyt mało. Drabinki, huśtawki i zjeżdżalnie przyciągają dzieci wraz z rodzicami, lecz zły stan techniczny, rdza i odrapana farba, odchody psów oraz kotów na terenie placu – zniechęcają zainteresowanych. Trzydziestoletni rodzice wspominają fikołki na trzepaku jako największą atrakcję podwórkowych szaleństw, lecz pragnęliby dla swych pociech kolorowych placów zabaw z atestem. Tego typu modele są drogie, a niestety za nowe, ciekawe wzornictwo (np. kręte zjeżdżalnie, mini ścianki wspinaczkowe, urządzenia fitness) trzeba zapłacić naprawdę wysoką cenę. </div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br /></div><h3 style="color: #444444; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><span style="font-size: large;">Podwórkowi chuliganie</span></h3><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br />„Moje dziecko <a href="http://www.blogger.com/post-edit.g?blogID=6114166400450658787&postID=3529443916036185279" id="a_nsitsp_0" style="display: inline; float: none; margin: 0px; padding: 0px; text-decoration: none; text-indent: 0px;"><span id="nsitsp_0" style="border-bottom: 1px solid rgb(0, 0, 255); color: blue; cursor: pointer; display: inline; float: none; font-weight: bold; margin: 0pt; padding: 0px 0px 1px; text-decoration: underline;"></span></a> nie będzie bawiło się wśród łobuzów i meneli”. Rodzice nierzadko zabraniają dzieciom samodzielnie bawić się przed domem z obawy o zdrowie swoich maluchów i ryzyko przyswojenia niepożądanych zachowań. Nieletni przesiadują pod klatką, zalegają na ławkach przeklinając i hałasując. Zaś starsi, nierzadko ich rodzice, od wczesnych godzin porannych szwendają się po okolicy pod wpływem alkoholu. Taka wizja sąsiedzkiego podwórka przeraża zatroskane mamy. Nie widzą możliwości, by rozwiązać ten problem i zmienić przykry widok z okna. Rodzice starają się wówczas ograniczyć dzieciom dostęp do tego „złego” świata. Życie w izolacji umożliwiają malcom między innymi zdobycze techniki. Czy to jest jedyne wyjście? </div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br /></div><h3 style="color: #444444; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><span style="font-size: large;">Mój przyjaciel, telewizor</span></h3><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br />Zabawy na podwórku nie dostarczają dzieciom takich emocji, jak oglądanie telewizji czy zasiadanie przed monitorem. Komputer, wspaniały towarzysz w edukacji naszych dzieci <a href="http://www.blogger.com/post-edit.g?blogID=6114166400450658787&postID=3529443916036185279" id="a_nsitsp_0" style="display: inline; float: none; margin: 0px; padding: 0px; text-decoration: none; text-indent: 0px;"><span id="nsitsp_0" style="border-bottom: 1px solid rgb(0, 0, 255); color: blue; cursor: pointer; display: inline; float: none; font-weight: bold; margin: 0pt; padding: 0px 0px 1px; text-decoration: underline;"></span></a>często jest jedynym prawdziwym kumplem syna i córki. Jeśli nie będziemy odrywać naszych dzieci od gier i zasobów sieci oraz podpowiadać im, jak mogą aktywnie i ciekawie spędzić czas, wówczas wychowamy dzieci z głębokimi problemami psychicznymi i pogłębiającym się pogorszeniem wzroku, silnymi bólami pleców, szyi i nadgarstka. Niestety, dzieci coraz rzadziej wybierają rozrywki na świeżym powietrzu, gdyż wzorują się na rodzicach, nieświadomych, ze modelują zachowania i postawy własnych dzieci. </div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br /></div><h3 style="color: #444444; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><span style="font-size: large;">Rodzice nie ufają</span></h3><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br />Paniczny strach o zdrowie własnych dzieci<a href="http://www.blogger.com/post-edit.g?blogID=6114166400450658787&postID=3529443916036185279" id="a_nsitsp_0" style="display: inline; float: none; margin: 0px; padding: 0px; text-decoration: none; text-indent: 0px;"><span id="nsitsp_0" style="border-bottom: 1px solid rgb(0, 0, 255); color: blue; cursor: pointer; display: inline; float: none; font-weight: bold; margin: 0pt; padding: 0px 0px 1px; text-decoration: underline;"></span></a> nierzadko blokuje rodziców, którzy dość późno decydują się pozwolić dziecku na samodzielne wyjścia na dwór. Wydłużają w nieskończoność wyjścia monitorowane i nadkontrolę, aż do chwili, gdy dziecko odczuwające tę nadopiekuńczość jako brak zaufania i problem w relacjach z rodzicami, postanowi udowodnić swoją pełną samodzielność i odpowiedzialność. Istotne, aby poznać znajomych naszego dziecka, umówić się, że wróci o określonej godzinie, otwarcie porozmawiać z dzieckiem o swoich obawach, itp. </div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br /></div><h3 style="color: #444444; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><span style="font-size: large;">Przeszkadzają sąsiadom</span></h3><h3 style="color: #444444; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><span id="nsitsp_0" style="border-bottom: 1px solid rgb(0, 0, 255); color: blue; cursor: pointer; display: inline; float: none; font-weight: bold; margin: 0pt; padding: 0px 0px 1px; text-decoration: underline;"></span><span style="font-size: small; font-weight: normal;">Dzieci nie bawią się na własnych podwórkach, gdyż nierzadko rodzice otrzymują sygnały od sąsiadów, którym przeszkadza hałas towarzyszący grze w piłkę, czy innym zabawom. Uciszają maluchy, niekiedy starszą rodziców odpowiedzialnością karną i stosują inne formy wywierania wpływu. Reprezentanci społeczności sąsiedzkiej miewają krótką pamięć i zapominają o wyrazach spontanicznej aktywności i harcach, które dawniej nie były im obce. Często spotyka się deficyt empatii. </span></h3><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br /></div><h3 style="color: #444444; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><span style="font-size: large;">Dzieci nie mają czasu</span></h3><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br />Gdy zastanawiamy się, czy w okolicy mieszkają dzieci, może się okazać, ze owszem, lecz w domu w zasadzie jedynie nocują. Rodzice troszcząc się o edukację swoich pociech zapewniają im moc zajęć pozaszkolnych. Rozkład dnia tak wychowywanego malucha przedstawia się następująco: pobudka, śniadanie plus bajki w telewizorze, przedszkole lub szkoła, zajęcia dodatkowe (np. sportowe, muzyczne, plastyczne, językowe), obiadokolacja z telewizją, odrabianie lekcji lub inna aktywność… nierzadko komputer, wieczorna toaleta i sen. Dzieciom brakuje czasu na szaleństwa pod blokiem czy na podwórku kamienicy, a plan ich zajęć nie uwzględnia przerwy na podwórkowe zabawy</div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br /></div><h3 style="color: #444444; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><span style="font-size: large;">Podwórka przeradzają się w parkingi</span></h3><br /><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Innym problem jest stale zmniejszająca się przestrzeń przeznaczona dla najmłodszych. Dzieci nie mają już tyle miejsca na grę w piłkę, w klasy czy w podchody, ze względu na wzrastającą liczbę samochodów </span><span id="nsitsp_0" style="border-bottom: 1px solid rgb(0, 0, 255); color: blue; cursor: pointer; display: inline; float: none; font-weight: bold; margin: 0pt; padding: 0px 0px 1px; text-decoration: underline;"></span><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">oraz sytuację na rynku nieruchomości. Parkingi zawłaszczają coraz więcej miejsca, które świetnie sprawdziłoby się jako skwer, deptak, plac zabaw. Parki i łąki, mogące wyzwolić niezliczoną ilość szalonych dziecięcych pomysłów na zabawę zamieniają się w grunty pod inwestycje i wyrastają na ich miejscu kolejne bloki. Cóż, jest to wymiar naszych czasów. Warto jednak skupić się na faktach – zabawy na zewnątrz, szczególnie w kontakcie z przyrodą, pozwolą dzieciom żyć dłużej w zdrowiu, pomagają zapobiegać otyłości depresji.</span><br /><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br /></div><br /><br /><br /><br /> Zapraszamy do zapisania się na nasz newsletter !Agnieszka Sysłohttp://www.blogger.com/profile/03762360621932687695noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3067739245468795574.post-78991540610035696132011-10-06T10:56:00.000-07:002012-02-05T11:23:40.706-08:00Złość dziecka - jak ją okiełznać<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><b>Rzucanie zabawkami, popychanie, gryzienie, nagły i histeryczny płacz jako reakcja protestu, „nie, nie, nie, nie” a za moment „tak”... Znasz to?</b></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><b> Chwiejność emocjonalna - <span id="nsitsp_0" style="border-bottom: 1px solid rgb(60, 136, 210); color: #3c88d2; cursor: pointer; display: inline; float: none; font-weight: normal; margin: 0pt; padding: 0px 0px 1px; text-decoration: underline;"></span><span style="font-weight: normal;">to codzienność w wychowaniu dziecka w wieku przedszkolnym, t</span></b>o czas trudny zarówno dla dziecka<span id="nsitsp_2" style="border-bottom: 1px solid rgb(60, 136, 210); color: #3c88d2; cursor: pointer; display: inline; float: none; font-weight: bold; margin: 0pt; padding: 0px 0px 1px; text-decoration: underline;"></span>, jak i rodziców. </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;">Można mu jednak wyjść na przeciw i pomóc dziecku radzić sobie z własnymi emocjami, zwłaszcza tymi mniej przyjemnymi, bawiąc się z nim w zabawy związane z emocjami. Wykorzystując najbliższą przestrzeń dziecka – muzykę, plastykę, bajki, opowiadania, możemy nauczyć dziecko sposobów radzenia sobie ze złością, które dzięki dostosowaniu do wieku i etapu rozwojowego, będą bardziej skuteczne. Takie dostosowane do wieku „magiczne sztuczki” pomogą dziecku nie tylko zrozumieć charakter złości, ale przede wszystkim będą stanowić narzędzie do radzenia sobie z nią, po które maluch może samodzielnie sięgnąć. </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;">Aby pomóc dziecku uporządkować świat emocji, warto wyznaczyć w domu miejsce przeznaczone na radzenie sobie ze złością. Niedawno w telewizji leciał program "Super niania(?)" i sposobem na rozładowanie emocji dziecka był "karny jeżyk". Ma być to miejsce, w którym dziecko może zostawić swoją złość, zmniejszyć ją lub twórczo zamienić w coś innego. Na początku konieczne jest aktywne zaangażowanie rodziców i zaprowadzanie dziecka na karnego jeżyka. Jeżeli maluch nie chciałby tam siadać musisz konsekwentnie go tam zanosić i sadzać mimo jego niechęci. Z czasem dziecko samo decyduje się na "odsiedzenie" swojej kary, często udaje się w nim wykształcić nawyk, że w momencie gdy się zdenerwuje, samo wie gdzie się udać i rozładować napięcie.</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><b>Jak stworzyć karnego jeżyka?</b></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;">Jest dużo sposobów jak stworzyć miejsce przyjazne Twojemu dziecku. Oto kilka z nich. </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;">!! Pamiętaj jednak aby wytłumaczyć dziecku jak działa wybrana metoda ( jak okiełznać złość) zanim nastąpi pierwszy atak złości. Możesz sama udawać że się złościsz i co robisz w tym momencie. !!</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br /><br /><b> Mieszkanie złości</b>: do odwiedzania za każdym razem, gdy wystąpi krzyk, złość, frustracja. Najpierw w chwili dobrego humoru dziecka przygotowujemy taki kącik, opisując dokładnie, co do czego będzie służyć. Zanim nastąpi pójście dziecka do kącika, rodzice modelują swoją złość nazywając głośno, co się z nimi dzieje, a następnie głośno mówią, że idą do mieszkania <a href="http://www.blogger.com/post-edit.g?blogID=6114166400450658787&postID=3463075397773567827" id="a_nsitsp_1" style="display: inline; float: none; margin: 0px; padding: 0px; text-decoration: none; text-indent: 0px;"><span id="nsitsp_1" style="border-bottom: 1px solid rgb(60, 136, 210); color: #3c88d2; cursor: pointer; display: inline; float: none; font-weight: bold; margin: 0pt; padding: 0px 0px 1px; text-decoration: underline;"></span></a> złości, nazywając co tam zrobią i jak się po tym będą czuć.<br /><br /><b>Opisanie emocji:</b> zanim zaprowadzimy dziecko do mieszkania złości, opisujemy co dzieje się z jego ciałem („widzę, że Twoja buzia się krzywi, rączki się zaciskają. To pewnie złość do Ciebie idzie. Musisz zostawić krzyk w jego mieszkaniu. Idź do kącika złości. Kiedy będziesz gotowa/y, wróć do nas, porozmawiamy”).<br /><br /><b>Malowniczy pokoik:</b> wyklejamy na podłodze okrąg kolorową taśmą, w nim stawiamy czerwoną poduszkę oraz kredki, czerwone kartki papieru, ołówek, duży arkusz papieru i inne rekwizyty pomagające dziecku odreagować związane ze złością napięcie (tymi rekwizytami dziecko nie może się bawić, może ich używać tylko wówczas, gdy będzie w kąciku złości).</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><b>Niezbędne gadżety:</b> Przed atakiem złości możemy również wytłumaczyć dziecku, co może zrobić ze złością: <br /><br />- wbić do poduszki<br />- wgnieść w duży arkusz papieru<br />- wyrysować na kartce i przykleić jej smycz z kawałka sznurka<br />- wdziurkować w czerwoną kartkę i poczuć z drugiej strony jak kuje<br />- wdmuchać w czerwony balonik złości<br />- wykrzyczeć do Trąbki Krzyku (zrobionej np. z trąbki urodzinowej lub rolki po ręcznikach papierowych)<br /><br /><br />Gdy dziecko wróci z jednej ze swoich kar (mieszkania złości, karnego jeżyka, malowniczego pokoiku) , rozmawiamy z nim o tym co się stało. Ważne, by w tej rozmowie:<br /><br />- opisać raz jeszcze jak dziecko wyglądało, co się z nim działo<br />- nazwać uczucia, które w nas wywołało zachowanie dziecka<br />- opisać jak byśmy chcieli aby się zachowywało na przyszłość<br />- wrócić z dzieckiem do (np.) mieszkania złości i „posprzątać złość” np. wyrzucić kartki z na-rysowaną złością, wyczyścić czerwony balonik, wytrzepać poduszkę itp.<br /><br />Kącik złości daje dziecku przestrzeń na zabawowe poradzenie sobie z uczuciem złości. Dziecko sięgając po kredki, kolorowe rekwizyty, przedmioty wydające dźwięki, buduje w sobie przekonanie, że może sobie samo poradzić z własnymi emocjami – również tymi mniej przyjemnymi. <br /><br />Dla rodziców ta zabawowa forma stanowi doskonałą bazę do przeprowadzenia rozmowy na temat emocji. Wykorzystując plastykę, muzykę, metaforę jesteśmy w stanie bardziej zrozumiałym dla dziecka językiem wyjaśnić czym jest emocja, w jakich sytuacjach ją czujemy i w jaki sposób możemy sobie z nią poradzić. I nawet ogromną złość jesteśmy wówczas w stanie oswoić i zabrać na smyczy na spacer. </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br /></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><b><br /></b></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><b>Zapraszamy do zapisania się na nasz newsletter!</b><br /><br /></div>Agnieszka Sysłohttp://www.blogger.com/profile/03762360621932687695noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3067739245468795574.post-31067495205723073192011-09-15T11:46:00.000-07:002012-02-05T11:23:40.712-08:00ADHD - co to właściwie jest ?<div style="color: #444444; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br /></div><div style="color: #444444; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br /></div><div style="color: #444444; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><b>ADHD - co to właściwie jest?</b></span></div><div style="color: #444444; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;">Na określenie tego zespołu w Polsce używane są zamienne dwa terminy: amerykański - Attention Deficit Hyperactivity Disorder, czyli zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi, oraz europejski - Hyperkinetic Disorder, czyli zespół hiperkinetyczny lub zaburzenia hiperkinetyczne. Uważa się, że u podłoża ADHD leży specyficzny tryb pracy mózgu, który utrudnia dziecku kontrolowanie własnych zachowań i osłabia jego zdolność skupienia uwagi. </div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br /></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />Charakterystyczne jest występowanie trzech grup objawów: nadruchliwości, impulsywności, oraz zaburzeń uwagi. Objawy są świetnie obserwowalne już między 5 a 7 rokiem życia, czasem nawet wcześniej. Ale niestety zdarza się, że rodzice zwracają na nie uwagę dopiero po rozpoczęciu nauki w szkole.<br /><br />Bardzo ważne jest, że przy rozpoznawaniu zespołu bierze się pod uwagę dodatkowe kryterium - wpływ objawów na funkcjonowanie dziecka. Trzeba określić, w jakim stopniu objawy utrudniają dziecku życie i czy stają się źródłem problemów w domu lub szkole. Zaburzenie to ma charakter stały i ciągły, nie sposób właściwie określić jego początku. W zależności od zmian następujących w otoczeniu, na które dzieci te są szczególnie wrażliwe można jednak obserwować specyficzne nasilenie lub zmianę jakości symptomów. Przyczyny powstawania ADHD nie są do końca wyjaśnione. Badania wskazują, że największy wpływ mają czynniki genetyczne, decydujące o budowie i działaniu struktur mózgowych i sposobie przekazywania informacji w centralnym Układzie Nerwowym. Uważa się także, iż czynniki środowiskowe i psychologiczne mogą powodować zintensyfikowanie objawów oraz gorsze radzenie sobie z wyzwaniami otoczenia.</div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />Leczenie ADHD jest procesem trudnym, wielowątkowym i nakierowane jest przede wszystkim na skuteczność i poprawę funkcjonowania dziecka w świecie. Angażuje zarówno samo dziecko, jego rodzinę jak i szkołę. Polega na ogólnie pojętej psychoedukacji, treningu behawioralnym, terapii rodziny oraz czasami wprowadzeniu farmakologii jeśli wcześniejsze metody nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Praktycznie bez względu na stosowane środki zaradcze nasilenie ADHD na ogół zmniejsza się wraz z wiekiem i rozwojem Układu Nerwowego. </div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Zapraszamy do zapisania się na naszego newslettera!<br /><br /><br /></div>Agnieszka Sysłohttp://www.blogger.com/profile/03762360621932687695noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3067739245468795574.post-70764047346462492372011-09-15T08:13:00.000-07:002011-09-15T08:13:25.209-07:00Niania, żłobek - co lepsze ?<div style="color: #444444; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"></div><div style="color: #444444; font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><b>NIANIA CZY ŻŁOBEK?</b></span></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><b>Gdzie dziecko lepiej się rozwija?</b><br />
<br />
<br />
<span id="adv05" style="display: none; margin: 10px 0pt; text-align: center;"></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;">Beata Banasiak-Parzych jest socjologiem rodziny, absolwentką Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych na UW. Studiowała także psychologię na SWPS, a obecnie uczy się w szkole podyplomowej na kierunku poradnictwa i interwencji kryzysowej. Jest współzałożycielką i prezesem Stowarzyszenia na rzecz Niezależnych Inicjatyw Rodzinnych LATONA, prowadzącego akcję informacyjno-edukacyjną z zakresu okołoporodowych zaburzeń nastroju i propagującą tworzenie grup wsparcia dla mam. Autorka książek i publikacji, m.in. w „Charakterach” i „Magazynie Pielęgniarki i Położnej” oraz serwisu Matkom Na Pomoc (www.matkomnapomoc.pl)<br />
<br />
</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><b>Odpowiedź: </b><br />
<br />
Wiele kobiet, którym kończą się urlopy wychowawcze, staje przed takim właśnie dylematem: niania czy żłobek, kto lepiej zajmie się moim dzieckiem, co będzie lepsze dla maleństwa? Wydaje się, że idealnym rozwiązaniem byłoby pozostawienie dziecka pod opieką babci, jednak często jest to niewykonalne. Dla części mam żłobek, nawet najbardziej przyjazny i sterylny, jawi się jako ostateczność. Nie tylko dlatego, że to „instytucja” – po prostu maluszek nie ma jeszcze aż takiego „zapotrzebowania” na trenowanie więzi społecznych w grupie rówieśników. O wiele bardziej pragnie towarzystwa znaczącego dorosłego - kogoś, kto będzie reagował tylko na jego potrzeby. Przytulał, koił, uspokajał, troszczył się, brał na ręce, kołysał, przemawiał… tak, jak do tej pory robiła to mama (lub, co zdarza się coraz częściej: tata). Można mieć pewne obawy, czy w żłobku dziecko otrzyma odpowiednią „porcję” zainteresowania, przecież na takich samych prawach znajduje się tam jeszcze kilkoro maluszków. <br />
<br />
</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;">Dlatego specjaliści radzą, by – jeśli to możliwe - dziecko nie przebywało w żłobku dłużej niż pięć godzin dziennie. Z czasem może się jednak okazać, że to wcale nie takie złe miejsce (istotny będzie także motyw finansowy), ale wątpliwości najlepiej rozwiać w praktyce. Przebywanie wśród innych dzieci ma również swoje zalety, np. wzbogaca słownictwo, uczy większej otwartości, rozbudza ciekawość, pomaga odkrywać wrodzone zdolności i przyswoić sobie nowe. Wyrastanie pod troskliwym okiem osobistej opiekunki też ma swoje zalety – pod warunkiem, że kandydatka posiada stosowne doświadczenie oraz cechy charakteru: odpowiedzialność, wrażliwość, ciepło, komunikatywność, cierpliwość, otwartość, pewność siebie. Niania powinna mieć rekomendacje od kilku osób, z którymi można umówić się na spotkanie. Niewątpliwie największą wadą takiego rozwiązania jest „rotacja” opiekunek – nianie mogą często się zmieniać, co dla dziecka zwykle stanowi duże przeżycie. Jak widać, obie opcje mają swoje plusy i minusy, decyzja – po rozpatrzeniu wszystkich konkretnych „za i „przeciw” - należeć będzie do Państwa.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Zapraszamy do zapisania się na nasz newsletter,<br />
zespół <a href="http://www.dla-naszych-dzieci.blogspot.com/">www.dla-naszych-dzieci.blogspot.com</a></div>Agnieszka Sysłohttp://www.blogger.com/profile/03762360621932687695noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3067739245468795574.post-80696561908455880422011-09-15T08:11:00.001-07:002011-09-15T08:11:41.824-07:00Najlepsza zabawa dla dzieci<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><b><span style="color: #444444;"> </span></b></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><b><span style="color: #444444;">Zabawy dla dzieci - przebieranki!</span></b></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><b><span style="color: #444444;"><span><span style="font-weight: normal;"><br />
</span><span style="font-weight: normal;"></span></span> </span></b></span></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
</div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><b>Dzieci uwielbiają przebieranki. Nie tylko w karnawale chętnie odgrywają różne role. </b></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><b> </b> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;">To doskonała zabawa, ale i dowód na prawidłowy rozwój społeczny. Pozwól dać upust dziecięcej <a href="http://www.blogger.com/post-create.g?blogID=6114166400450658787" id="a_nsitsp_2" style="display: inline; float: none; margin: 0px; padding: 0px; text-decoration: none; text-indent: 0px; z-index: 0;"><span id="nsitsp_2" style="border-bottom: 1px solid rgb(60, 136, 210); color: #3c88d2; cursor: pointer; display: inline; float: none; margin: 0pt; padding: 0px 0px 1px; text-decoration: underline;"></span></a>fantazji, a malec nieraz mile cię zaskoczy.</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br />
<br />
<br />
<span id="adv05" style="display: none; margin: 10px 0pt; text-align: center;"></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;">Jeśli kilkuletnia dziewczynka koniecznie chce przymierzyć twoje nowe szpilki lub wieczorową sukienkę, a synek sprawdza, jak wygląda w marynarce taty, nie powinnaś się złościć. Dziecko <a href="http://www.blogger.com/post-create.g?blogID=6114166400450658787" id="a_nsitsp_1" style="display: inline; float: none; margin: 0px; padding: 0px; text-decoration: none; text-indent: 0px;"><span id="nsitsp_1" style="border-bottom: 1px solid rgb(60, 136, 210); color: #3c88d2; cursor: pointer; display: inline; float: none; font-weight: bold; margin: 0pt; padding: 0px 0px 1px; text-decoration: underline;"></span></a>uczy się zachowań w rodzinie i grupie przede wszystkim poprzez naśladownictwo. Dlatego równie chętnie "gotuje kawkę", daje lalce lekarstwo na kaszel czy sprząta mieszkanie (ta zabawa przestaje być kusząca, gdy trzeba już sprzątać naprawdę). Jesteś dla kilkulatka niedoścignionym wzorcem, najważniejszym autorytetem, uosobieniem wszystkiego, co "naj". Dlatego twoje rzeczy są najbardziej atrakcyjne i pożądane. To nie problem, jeśli będziesz mieć pozytywne nastawienie do dziecięcych zabaw.<br />
<br />
Sylwestrowa spódnica, w którą już nigdy się nie zmieścisz, choćbyś przeszła na najlepszą dietę cud... Stare zasłonki z kuchni, które nie pasują do nowych mebli... Zapomniana bluzka z liceum, która tak naprawdę nigdy nie była modna... Po co wyrzucać te wszystkie rzeczy? Dzieciom przydadzą się do zabawy wyśmienicie. Podobnie, jak odpustowe korale, dziwaczne nakrycie głowy czy stare, plastikowe okulary przeciwsłoneczne, albo drewniane trepy przywiezione z Holandii. Uwierz w wyobraźnię malca i pamiętaj, że twórczy przedszkolak za pomocą zwykłego, starego prześcieradła wyczaruje dzień ducha, albo wzbogaci zabawę w szpital. Zatem zaproś dziecko <span id="nsitsp_3" style="border-bottom: 1px solid rgb(60, 136, 210); color: #3c88d2; cursor: pointer; display: inline; float: none; font-weight: bold; margin: 0pt; padding: 0px 0px 1px; text-decoration: underline;"></span>do gruntownych porządków i stwórzcie magiczną garderobę. To nic, że znaleziony szal jest lekko naddarty: można go przecież zacerować. Zarazem jednak pamiętaj, że tkaniny do zabawy nie mogą być traktowane, jak śmieci. Trzeba je wyprać, odświeżyć, połatać. Jeśli dasz do zrozumienia, że są bezwartościowe, nie będą łakomym kąskiem dla dzieci.</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;">Zapraszamy do zapisania się na naszego newslettera,</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;">zespół <a href="http://www.dla-naszych-dzieci.blogspot.com/">www.dla-naszych-dzieci.blogspot.com</a></div>Agnieszka Sysłohttp://www.blogger.com/profile/03762360621932687695noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3067739245468795574.post-65000011852286005802011-09-15T08:10:00.000-07:002011-09-15T08:10:24.144-07:00Makaron - to co dzieci lubią najbardziej<h3 class="post-title entry-title"> <br />
</h3><div class="post-header"> </div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; text-align: center;"><b><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: x-large;">Makaron</span></b><br />
</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><strong>Jeszcze do niedawna traktowany jako źródło pustych kalorii, dziś święci triumfy !</strong></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><strong><br />
</strong></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;">Wiadomo, że jest zdrowy, pożywny, a przede wszystkim pozwala szybko wyczarować rozmaite dania. Możesz go przyrządzić na tyle sposobów, że na pewno szybko się nie znudzi. </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br />
<span style="font-size: medium;"><b> </b></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: large;"><span><b>Ile kalorii?</b></span></span> <br />
<br />
<span id="adv05" style="display: none; margin: 10px 0pt; text-align: center;"></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"> Świderki, rurki, nitki, kokardki, gwiazdki... Twoje dziecko może jeść makaron<a href="http://wszystko-dla-dzieci.blogspot.com/" id="a_nsitsp_1" style="display: inline; float: none; margin: 0px; padding: 0px; text-decoration: none; text-indent: 0px;"><span id="nsitsp_1" style="border-bottom: 1px solid rgb(60, 136, 210); color: #3c88d2; cursor: pointer; display: inline; float: none; font-weight: bold; margin: 0pt; padding: 0px 0px 1px; text-decoration: underline;"></span></a> codziennie. To zgodne z zaleceniami dietetycznymi dla najmłodszych. Zawarte w makaronie węglowodany<a href="http://wszystko-dla-dzieci.blogspot.com/" id="a_nsitsp_2" style="display: inline; float: none; margin: 0px; padding: 0px; text-decoration: none; text-indent: 0px; z-index: 0;"><span id="nsitsp_2" style="border-bottom: 1px solid rgb(60, 136, 210); color: #3c88d2; cursor: pointer; display: inline; float: none; font-weight: bold; margin: 0pt; padding: 0px 0px 1px; text-decoration: underline;"></span></a> złożone (głównie skrobia) to idealne paliwo, stanowiące podstawę żywieniowej piramidy. Zapewnia energię, wydajność, uwalniane jest stopniowo, więc pozwala na dłuższy czas utrzymać formę i uczucie sytości. <br />
Między bajki można włożyć opowieści o tyciu "na makronie". Wprawdzie 100 g makaronu to aż 330 kcal, ale ciężko byłoby podczas jednego posiłku zjeść taką jego ilość. Dlaczego? Tyle kalorii zawiera makaron suchy. Podczas gotowania pęcznieje, pochłania wodę. Zatem ugotowana porcja o wadze 100 g to niewiele ponad 100 kcal. <br />
<br />
<span style="font-size: large;"><span><b>Skąd makaronowe grubasy?</b></span></span> <br />
<br />
Przyglądając się Włoszkom o zdecydowanie pełnych kształtach nietrudno zgadnąć, skąd ta zła sława makaronu. Warto jednak pamiętać, że ona sam nie sprzyja tyciu. Istotne, z czym go spożywamy. Kluski z truskawkami to samo zdrowie. Jeśli jednak owoce utopimy w tłustej śmietanie i obficie posypiemy cukrem, danie zamieni się w kaloryczną bombę. Zachowujmy jednak dystans: na co dzień nie jest to wskazane nawet dla dziecka. Od czasu do czasu, zwłaszcza, gdy malec to zabiedzona chudzina, i taki rarytas nie zaszkodzi. Nasze pociechy mają znacznie większą tolerancję dla dań wysokokalorycznych, gdy ich życie jest tak aktywne, jak być powinno. Malec, który niemal całą dobę jest w ruchu, łatwiej spali słodycz dodaną do jedzenia. <br />
Oczywiście nie ma sensu należy szaleć z cukrem . Dzieci chętnie jedzą kluski z sosem pomidorowym (można robić go na wiele sposobów), z białym serem, z jajkiem, mięsem. Makaron pasuje również do sałatek. <br />
<br />
<span style="font-size: large;"><span><b>Inspirujące barwy</b></span></span> <br />
<br />
Gdy masz wrażenie, ze dziecku znudził się makaron, chociaż dbasz, by dania różniły się od siebie choćby kształtem klusek, spróbuj zaszaleć z kolorem. Makaron ryżowy jest biały, ze zbóż z pełnego przemiału brązowy, ale to nie jedyne możliwości. Kolorowe makarony (czerwone, pomarańczowe, a nawet zielone) nie zaszkodzą dziecku. Ich barwa to nie efekt stosowania sztucznych barwników, tylko naturalnych dodatków barwiących (np. kolor czarny daje mątwa, zielony szpinak). Smakiem takie wyroby nie różnią się od zwykłych nitek. Jednak nasze dzieci dosłownie jedzą oczami (gdy coś przyciąga ich uwagę, to wysyła takie sygnały do mózgu, że realnie ślinka leci), zatem warto i w ten sposób apetyt niejadka pobudzać. </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: x-large;"><span><b>Przykładowe dania: </b></span></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br />
</div><h3 style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: large;">Łazanki zapiekane z owocami</span></h3><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"> Dla dziecka od: 2 lat<br />
</div><h4 style="font-family: Verdana,sans-serif;">Składniki</h4><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> - Ciasto: 2 szklanki mąki</span><br style="font-family: Verdana,sans-serif;" /><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">- jajko</span><br style="font-family: Verdana,sans-serif;" /><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">- 5 łyżek wody; farsz: 25 dag owoców (bez pestek)</span><br style="font-family: Verdana,sans-serif;" /><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">- 3/4 szklanki śmietany</span><br style="font-family: Verdana,sans-serif;" /><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">- 2 rozmącone jajka</span><br style="font-family: Verdana,sans-serif;" /><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">- sól i cukier</span><br style="font-family: Verdana,sans-serif;" /><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">- łyżka masła (lub oleju) do wysmarowania żaroodpornego naczynia i bułka tarta do jego posypania. </span> <div class="bprzep_prod0" style="font-family: Verdana,sans-serif;"> <h4>Sposób przyrządzania:</h4>Z podanych składników zagnieć ciasto i cienko rozwałkuj. Pozostaw, żeby przeschło. Nagrzej piekarnik do 180°C. Rozwałkowane ciasto zwiń w szeroki rulon, pokrój w paski, a paski w poprzek na kwadraciki. Łazanki ugotuj w osolonym wrzątku. Po odcedzeniu przelej zimną wodą i osącz. Wymieszaj ze śmietaną, jajkami, cukrem oraz owocami i przełóż do przygotowanego żaroodpornego naczynia. Zapiekaj w piekarniku, aż zrobi się złocista skorupka. Podawaj z cukrem.<br />
<br />
<br />
<br />
<h3><span style="font-size: large;">Łosoś pieczony w soli</span></h3>Dla dziecka od: 1 roku<br />
<br />
<h4>Składniki</h4>- ok. 1 kg wypatroszonego świeżego łososia z ogonem i głową<br />
- 1<br />
- 5-2 kg soli (najlepiej grubej<br />
- używanej do kiszenia ogórków) <div class="bprzep_prod0"> <h4>Sposób przyrządzania:</h4>Nagrzej piekarnik do 200° C. Przygotuj żaroodporne naczynie takiej wielkości, by ryba się w nim mieściła i nie dotykała jego ścianek. Jeśli chcesz, włóż do wnętrza ryby świeże lub suszone zioła (np. koper, natkę pietruszki, rozmaryn), cząstki cytryny, kawałeczek masła, choć i bez tych dodatków ryba będzie bardzo dobra. Dno żaroodpornego naczynia pokryj ok. 1,5 cm warstwą soli. Ułóż na niej rybę i obsyp ją solą, tak by nie było widać ani kawałka skóry. Teraz dobrze będzie lekko spryskać sól wodą. Piecz ok. 45 minut. Z soli utworzy się wokół ryby twarda skorupa, którą trzeba odłupać. Podawaj na gorąco lub zimno. Po wyjęciu ryby z solnej skorupy odrzuć skórę. Tak przyrządzona ryba jest soczysta, delikatna w smaku i o dziwo wcale nie za słona. Podawać ją możesz z sosem (np. czosnkowym lub chrzanowym - najłatwiej je przyrządzić na bazie jogurtu) lub po prostu z cytryną. W ten sam sposób możesz piec też inne morskie ryby.<br />
<br />
<br />
<br />
<h3><span style="font-size: large;">Makaron rozmaitości</span></h3>Dla dziecka od: 1 roku<br />
<br />
<h4>Składniki</h4>- 1 filet z piersi kurczaka<br />
- 50 g makaronu<br />
- cebula<br />
- 50 g brokułów<br />
- 25 g mrożonego groszku<br />
- 2 łyżeczki majonezu lub śmietany<br />
- łyżeczka oleju do smażenia<br />
- sól i pieprz <div class="bprzep_prod0"> <h4>Sposób przyrządzania:</h4>Wrzucamy makaron do wrzątku i gotujemy, aż będzie miękki (ok. 10 min.) Kroimy mięso na grube paski, siekamy cebulę. Na rozgrzanym oleju rumienimy kurczaka. Osobno lekko podsmażamy cebulę. Dzielimy brokuły na mniejsze cząstki. Wrzucamy je wraz z groszkiem do gotującego się makaronu na ostatnie 3 minuty. Odlewamy wodę. Do makaronu dodajemy kurczaka z cebulą, majonez lub śmietanę, sól i pieprz.<br />
<br />
</div></div><br />
</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;">Zapraszamy do zapisania się na naszego newslettera,</div><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">zespół <a href="http://www.dla-naszych-dzieci.blogspot.com/">www.dla-naszych-dzieci.blogspot.com</a></span>Agnieszka Sysłohttp://www.blogger.com/profile/03762360621932687695noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3067739245468795574.post-55895880090705439212011-09-15T08:08:00.000-07:002011-09-15T08:08:20.595-07:00Złość dziecka - jak jej zapobiec<div style="text-align: center;"> <span style="font-size: x-large;"> </span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><b>Złość dziecka - jak ją okiełznać</b></span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"> </span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"> </span></div><h3 class="post-title entry-title" style="font-family: Verdana,sans-serif;"> </h3><div class="post-header" style="font-family: Verdana,sans-serif;"> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><strong>Rzucanie zabawkami, popychanie, gryzienie, nagły i histeryczny płacz jako reakcja protestu, „nie, nie, nie, nie” a za moment „tak”... Znasz to?</strong></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br />
</span> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br />
</span> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;"><strong> Chwiejność emocjonalna - <span id="nsitsp_0" style="border-bottom: 1px solid rgb(60, 136, 210); color: #3c88d2; cursor: pointer; display: inline; float: none; font-weight: normal; margin: 0pt; padding: 0px 0px 1px; text-decoration: underline;"></span><span style="font-weight: normal;">to codzienność w wychowaniu dziecka w wieku przedszkolnym, t</span></strong>o czas trudny zarówno dla dziecka<span id="nsitsp_2" style="border-bottom: 1px solid rgb(60, 136, 210); color: #3c88d2; cursor: pointer; display: inline; float: none; font-weight: bold; margin: 0pt; padding: 0px 0px 1px; text-decoration: underline;"></span>, jak i rodziców. </span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;">Można mu jednak wyjść na przeciw i pomóc dziecku radzić sobie z własnymi emocjami, zwłaszcza tymi mniej przyjemnymi, bawiąc się z nim w zabawy związane z emocjami. Wykorzystując najbliższą przestrzeń dziecka – muzykę, plastykę, bajki, opowiadania, możemy nauczyć dziecko sposobów radzenia sobie ze złością, które dzięki dostosowaniu do wieku i etapu rozwojowego, będą bardziej skuteczne. Takie dostosowane do wieku „magiczne sztuczki” pomogą dziecku nie tylko zrozumieć charakter złości, ale przede wszystkim będą stanowić narzędzie do radzenia sobie z nią, po które maluch może samodzielnie sięgnąć. </span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br />
</span> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;">Aby pomóc dziecku uporządkować świat emocji, warto wyznaczyć w domu miejsce przeznaczone na radzenie sobie ze złością. Niedawno w telewizji leciał program "Super niania(?)" i sposobem na rozładowanie emocji dziecka był "karny jeżyk". Ma być to miejsce, w którym dziecko może zostawić swoją złość, zmniejszyć ją lub twórczo zamienić w coś innego. Na początku konieczne jest aktywne zaangażowanie rodziców i zaprowadzanie dziecka na karnego jeżyka. Jeżeli maluch nie chciałby tam siadać musisz konsekwentnie go tam zanosić i sadzać mimo jego niechęci. Z czasem dziecko samo decyduje się na "odsiedzenie" swojej kary, często udaje się w nim wykształcić nawyk, że w momencie gdy się zdenerwuje, samo wie gdzie się udać i rozładować napięcie.</span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br />
</span> <span style="font-size: small;"><b> </b></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;"><b> </b></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;"><b> </b></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: large;"><b>Jak stworzyć karnego jeżyka?</b></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: large;"><b> </b></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;">Jest dużo sposobów jak stworzyć miejsce przyjazne Twojemu dziecku. Oto kilka z nich. </span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br />
</span> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br />
</span> </div><div style="color: #666666; font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><b><span style="font-size: small;">!! Pamiętaj jednak aby wytłumaczyć dziecku jak działa wybrana metoda ( jak okiełznać złość) zanim nastąpi pierwszy atak złości. Możesz sama udawać że się złościsz i co robisz w tym momencie. !!</span></b></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br />
<br />
<b> </b></span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;"><b>Mieszkanie złości</b></span> <span style="font-size: small;">: do odwiedzania za każdym razem, gdy wystąpi krzyk, złość, frustracja. Najpierw w chwili dobrego humoru dziecka przygotowujemy taki kącik, opisując dokładnie, co do czego będzie służyć. Zanim nastąpi pójście dziecka do kącika, rodzice modelują swoją złość nazywając głośno, co się z nimi dzieje, a następnie głośno mówią, że idą do mieszkania <a href="http://wszystko-dla-dzieci.blogspot.com/" id="a_nsitsp_1" style="display: inline; float: none; margin: 0px; padding: 0px; text-decoration: none; text-indent: 0px;"><span id="nsitsp_1" style="border-bottom: 1px solid rgb(60, 136, 210); color: #3c88d2; cursor: pointer; display: inline; float: none; font-weight: bold; margin: 0pt; padding: 0px 0px 1px; text-decoration: underline;"></span></a> złości, nazywając co tam zrobią i jak się po tym będą czuć.<br />
<br />
<b>Opisanie emocji:</b></span> <span style="font-size: small;"> zanim zaprowadzimy dziecko do mieszkania złości, opisujemy co dzieje się z jego ciałem („widzę, że Twoja buzia się krzywi, rączki się zaciskają. To pewnie złość do Ciebie idzie. Musisz zostawić krzyk w jego mieszkaniu. Idź do kącika złości. Kiedy będziesz gotowa/y, wróć do nas, porozmawiamy”).<br />
<br />
<b>Malowniczy pokoik:</b></span> <span style="font-size: small;"> wyklejamy na podłodze okrąg kolorową taśmą, w nim stawiamy czerwoną poduszkę oraz kredki, czerwone kartki papieru, ołówek, duży arkusz papieru i inne rekwizyty pomagające dziecku odreagować związane ze złością napięcie (tymi rekwizytami dziecko nie może się bawić, może ich używać tylko wówczas, gdy będzie w kąciku złości).</span></div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br />
</span> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;"><b>Niezbędne gadżety:</b> Przed atakiem złości możemy również wytłumaczyć dziecku, co może zrobić ze złością: <br />
<br />
- wbić do poduszki</span> <span style="font-size: small;"><br />
- wgnieść w duży arkusz papieru<br />
- wyrysować na kartce i przykleić jej smycz z kawałka sznurka<br />
- wdziurkować w czerwoną kartkę i poczuć z drugiej strony jak kuje<br />
- wdmuchać w czerwony balonik złości<br />
- wykrzyczeć do Trąbki Krzyku (zrobionej np. z trąbki urodzinowej lub rolki po ręcznikach papierowych)<br />
<br />
<br />
Gdy dziecko wróci z jednej ze swoich kar (mieszkania złości, karnego jeżyka, malowniczego pokoiku) , rozmawiamy z nim o tym co się stało. Ważne, by w tej rozmowie:</span> <span style="font-size: small;"><br />
<br />
- opisać raz jeszcze jak dziecko wyglądało, co się z nim działo</span> <span style="font-size: small;"><br />
- nazwać uczucia, które w nas wywołało zachowanie dziecka<br />
- opisać jak byśmy chcieli aby się zachowywało na przyszłość<br />
- wrócić z dzieckiem do (np.) mieszkania złości i „posprzątać złość” np. wyrzucić kartki z na-rysowaną złością, wyczyścić czerwony balonik, wytrzepać poduszkę itp.<br />
<br />
Kącik złości daje dziecku przestrzeń na zabawowe poradzenie sobie z uczuciem złości. Dziecko sięgając po kredki, kolorowe rekwizyty, przedmioty wydające dźwięki, buduje w sobie przekonanie, że może sobie samo poradzić z własnymi emocjami – również tymi mniej przyjemnymi. </span> <span style="font-size: small;"><br />
<br />
Dla rodziców ta zabawowa forma stanowi doskonałą bazę do przeprowadzenia rozmowy na temat emocji. Wykorzystując plastykę, muzykę, metaforę jesteśmy w stanie bardziej zrozumiałym dla dziecka językiem wyjaśnić czym jest emocja, w jakich sytuacjach ją czujemy i w jaki sposób możemy sobie z nią poradzić. I nawet ogromną złość jesteśmy wówczas w stanie oswoić i zabrać na smyczy na spacer. </span> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br />
</span> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br />
</span> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br />
</span> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br />
</span> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;">Zapraszamy do zapisania się na nasz newsletter,</span></div><span style="font-size: small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">zespół <a href="http://www.dla-naszych-dzieci.blogspot.com/">www.dla-naszych-dzieci.blogspot.com</a></span></span>Agnieszka Sysłohttp://www.blogger.com/profile/03762360621932687695noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3067739245468795574.post-45930260350299896452011-09-15T07:46:00.000-07:002011-09-15T07:47:34.356-07:00Witaj na www.dla-naszych-dzieci.blogspot.com !<h3 class="post-title entry-title" style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"> </span></h3><h3 class="post-title entry-title" style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Witajcie na <a href="http://www.dla-naszych-dzieci.blogspot.com/">www.dla-naszych-dzieci.blogspot.com</a> !</span> </h3><div class="post-header"></div><div style="color: #999999; font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="color: #999999; font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="color: #999999; font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; text-align: center;"><br />
</div><div style="color: #999999; font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><b>Blog<a href="http://www.blogger.com/goog_251786231"> </a><a href="http://www.dla-naszych-dzieci.blogspot.com/">www.dla-naszych-dzieci.blogspot.com</a> został stworzony z myślą o dzieciach.</b></span></div><div style="color: #999999; font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><br />
</span> </div><div style="color: #999999; font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><br />
</span> </div><div style="color: #999999; font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Od zawsze wiadomo, że dziecko to "oczko w głowie" w życiu każdej kobiety. Każda mama chce dbać o swoje dziecko jak najlepiej, boi się aby go nie skrzywdzić, stara się dać mu wszystko czego potrzebuje. Niestety nie zawsze wie jak to zrobić. </span></div><div style="color: #999999; font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br />
</span> </div><div style="color: #999999; font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;">Dlatego powstał ten blog dla dzieci. Młode mamy znajdą tu ciekawe artykuły, porady ekspertów oraz inspiracje do dalszej opieki nad swoimi pociechami. </span></div><div style="color: #999999; font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><br />
</span> </div><div style="color: #999999; font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><br />
</span> </div><div style="color: #999999; font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;">Blog oferować będzie między innymi:</span></div><ul style="color: #999999; font-family: Verdana,sans-serif;"><li><span style="font-size: small;"> rady jak dbać o swoje dziecko</span></li>
<li><span style="font-size: small;">co zrobić gdy dziecko zachoruje</span></li>
<li><span style="font-size: small;">ciekawe miejsca w które możesz zabrać swoje dzieci</span></li>
<li><span style="font-size: small;">rady jak wychować swoje dziecko</span></li>
<li><span style="font-size: small;">bezpieczne i edukujące zabawki</span></li>
<li><span style="font-size: small;">ciekawe i inspirujące zabawy dla dzieci</span></li>
<li><span style="font-size: small;">gry planszowe i internetowe dla dzieci</span></li>
</ul><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"><br />
</span> <br />
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><br />
</span> <br />
<div style="background-color: white; color: #999999; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><b><br />
</b></span><br />
<span style="font-size: large;"><b> <span style="background-color: white;">" Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: </span></b></span></div><div style="background-color: white; color: #999999; text-align: center;"><span style="font-size: large;"><b>cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się - ze wszystkich sił - tego, czego pragnie."</b></span></div></div><div style="color: #cccccc; font-family: Verdana,sans-serif; text-align: right;"><span style="font-size: small;"><i> - <b>Paulo C</b></i><i><b>oelho</b></i><i><br />
<i>Piąta Góra</i></i></span></div><div style="color: #cccccc; font-family: Verdana,sans-serif; text-align: right;"><span style="font-size: small;"><br />
</span> </div><div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: right;"><span style="font-size: small;"><i><i><br />
</i></i></span></div><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"><br />
<i> </i></span> <br />
<div style="color: #999999; font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;"> Zapraszamy do zapisania się na naszego newslettera,</span></div><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"><span style="color: #999999;"> zespół <a href="http://www.dla-naszych-dzieci.blogspot.com/">www.dla-naszych-dzieci.blogspot.com</a></span></span>Agnieszka Sysłohttp://www.blogger.com/profile/03762360621932687695noreply@blogger.com0